poniedziałek, 24 lutego 2014

Czy to TY?

SAMSUNGKto nigdy nie był głodny … nie zrozumie.
Kto nigdy nie marzył …  nie zrozumie.
Kto nigdy nie tęsknił … nie zrozumie.
Kto nigdy nie milczał … nie zrozumie.SAMSUNG
SAMSUNGSAMSUNGKto nigdy nie płakał … nie zrozumie.

SAMSUNGSAMSUNGSAMSUNGSAMSUNGSAMSUNGSAMSUNGSAMSUNG
Z każdym promieniem gorącego  słońca,
z każdym zapachem soczystej, zielonej trawy,
z każdym lekkim podmuchem wiatru,
z każdą poranną kroplą rosy … czuję, że … wracam do życia.
Czuję ciepło … radość … ukojenie, upragniony spokój.
Teraz mogę biec … przed siebie … szukać swojej góry i swojej ukwieconej łąki – Łąki Życia …
… biegnę na spotkanie tego co najdoskonalsze, najpiękniejsze i wieczne …
Widziałam po drodze … kto to był?
Kto?  Może … Anioł.
Oglądał zaciekawiony każdy zakamarek mojego ogrodu.  Przechadzał się po nim, bez pośpiechu, przyglądał się mu uważnie.
Rozmawiał z kwiatami, szeptał z drzewami, o coś pytał  ptaki. A potem …
… śpiewał w chórze z wróblami, sikorkami, skowronkami, nucił z nimi … melodię bez słów.
… a ja słuchałam i szłam dalej … przed siebie.
Nagle poczułam dotyk dłoni na moim ramieniu. Tak, to był on – Anioł. Nasze drogi, niespodziewanie dla mnie, się skrzyżowały.
Spojrzał na mnie …
Jego oczy takie … spokojne, życzliwe, przepełnione czymś niezwykłym, nieopisywalnym. Uśmiechnęłam się i poczułam … jak coś bardzo dziwnego dzieje się ze mną.
Poczułam się wyjątkowo lekka … on zniknął, a przed moimi oczami rozpościerała się teraz piękna, górska polana …
- Przeniósł mnie w góry! – pomyślałam uradowana. – Dziękuję Tobie, mój Aniele!

Siedziałam tam na trawie, gdy coś dostrzegłam … to mały plecak, a pod nim zmięta kartka papieru. Rozłożyłam ją, było tam napisane:
„Za każdym razem, gdy kładę się spać, gdy się budzę, myślę o Tobie. Czy to dobrze? Czy to źle? Czy mi wolno? Mój przyjacielu … poproszę Anioła, by się Tobą opiekował, bo … ja nie potrafię. Nie wiesz … ja wiem: muszę odejść. Tak będzie lepiej … dla Ciebie.”
- Czyj to plecak? Może mój …
Szłam w moim ogrodzie wśród wiatru i spadających liści. Nie było tam nikogo, lecz nagle poczułam dotyk na moim ramieniu. – To Ty, mój Aniele? – zapytałam w myślach. … Stał obok mnie. Delikatnie wziął kartkę z moich rąk, przeczytał, spojrzał prosto w me oczy i … powiedział: „Zostań!!!”

Tekst: Monika Adamczyk
Autor zdjęć: Piotr Kiewra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twoje komentarze są moderowane.