Czy kochasz swoje dziecko? Czy chcesz, by Twoje dziecko było sprawne, szczupłe i zdrowe? Czy zależy Ci na tym, by Twoje dziecko zachowało zdrowie na długie lata?
Takie pytania zadaję na wykładach i prezentacjach multimedialnych o stylu życia sprzyjającym zdrowiu, przeznaczonych dla rodziców w szkołach.
Jednym z wyzwań dla rodziców i to wyzwaniem wielkim, powinno się stać odwrócenie tendencji dotyczących nadwagi i otyłości wśród dzieci i młodzieży.
Gonimy w tym względzie Amerykę (oto wcześniejszy mój felieton na ten temat: Amerykański problem na szkolnym podwórku
Sporą część wykładów dla rodziców stanowi ten właśnie problem. Wskazuję im kilka sposobów na uniknięcie obecnych i przyszłych kłopotów w tym względzie. Oto ulotka zachęcająca do udziału w wykładach: Na czym polega
Na tychże wykładach zadaję kolejne pytanie rodzicom: Kto uczy wasze dzieci stylu życia?
Takie samo pytanie chciałbym zadać drogi czytelniku tobie:
Kto uczy stylu życia twoje dziecko? Kto uczy je aktywności fizycznej, sposobu odżywiania, sposobu myślenia o zdrowiu, o profilaktyce zdrowia?
Dlaczego pytam rodziców, czy kochają swoje dzieci? Ponieważ jestem przekonany, iż kochający rodzic zrobi wszystko dla swego dziecka. Pytam ponieważ wiem, że zmiany do których przekonuję rodziców, mniej zależą od ich wiedzy i umiejętności, zdecydowanie bardziej od ich motywacji. Tylko przy dużej motywacji taką zmianę są wstanie przeprowadzić, a miłość, szczególnie do swojego dziecka, motywuje bardziej niż cokolwiek innego.
Mówię o miłości ponieważ wiem, że rodzicielska miłość może sprawić, iż rodzice będą wstanie skutecznie nauczyć swoje dzieci stylu życia sprzyjającego zdrowiu.
W jaki sposób?
Dając dziecku przykład, swój przykład.
Tak, tak. Nie możesz wymagać, by twoje dziecko robiło wszystkie konieczne i prowadzące do zdrowia rzeczy, podczas, gdy ty tego nie robisz. Dzieci naśladują swoich rodziców, naśladują innych ludzi. Nie robią tego, co im mówimy, lecz to co robimy. Czyli nie wykład, lecz przykład je motywuje. Jeśli palisz, twoje dziecko będzie palić, jeśli stronisz od ruchu, to samo zrobi twoje dziecko. Jeśli jesz niezdrowo, to … itd.
Dlatego chcąc zmienić styl życia swego dziecka, zmień najpierw swój styl życia.
Lepiej zacząć od razu. Musisz poczuć przymus tak silny, byś odczuł konieczność natychmiastowego działania. A to osiągniesz, jeśli brak zmiany połączysz z wielkim cierpieniem, a jej dokonanie z wielką przyjemnością. Miłość do dziecka jest tym czynnikiem, który popchnie cię do działania. Nie chcesz przecież być wyrodnym rodzicem, nie życzysz przecież źle swojemu dziecku. Od tej pory to nie problem wiedzy, tylko problem motywacji, czyli miłości.
Uświadom sobie, że tylko Ty jesteś odpowiedzialny za zdrowie swoich dzieci, tak jak i za swoje, zresztą.
Jeśli uważasz, że nie musisz działać natychmiast, to znaczy, że poziom twego cierpienia jest niewystarczający, byś przedsięwziął zmianę. Czy chcesz zatem poczekać, aż będzie większy? Czy zrobisz to dopiero, gdy twoja choroba, lub twego dziecka, będzie na tyle groźna, że nie będzie wyjścia?
Zatem co będzie źródłem sukcesu w dziedzinie zdrowia waszych dzieci?
Wasz sukces, bowiem rodzice i nauczyciele uczą tego swoją postawą, a nie słowami. Dlatego powinni iść tą samą drogą. Nauczyciele z pasją pokazują swoją postawą wartości, których uczą. Takimi nauczycielami są dla swoich dzieci ich rodzice. Ale oprócz rodziców, przekonuje również i nauczycieli, by uczyli przede wszystkim swoją postawą. Namawiam i rodziców, i nauczycieli do marszu w jednym szeregu.
Jak wprowadzić zmianę?
Poproś o pomoc.
- Niech dzieci wam pomogą zadbać o wasze zdrowie, niech staną się częścią waszego planu w kierunku zdrowego stylu życia, a przy okazji nauczą się dbać o swoje zdrowie.
- Zrób plan waszego dnia na papierze. Niech znajdzie się tam czas na pracę, aktywność, rozrywkę – to samo zrobią dzieci. Opracuj razem z dzieckiem zdrowe menu, np. na tydzień, dwa. Zrób razem zakupy, w czasie których poszukasz zdrowych składników na wasze śniadania, obiady i kolacje.
- Promuj wśród innych ten styl życia, te działania. Dzieci ci pomogą w tej promocji. Mogą to być imprezy rekreacyjne, zajęcia zorganizowane, np. w szkołach, wycieczki rowerowe, fotografowanie przyrody, wycieczki górskie.
Skąd wziąć czas?
To nie jest problem czasu, to jest problem wartości. Dla kochającego rodzica nie ma takiego problemu.
Wg statystyk 30% ludzi narzeka na brak czasu, by poświęcić go na aktywność fizyczną. Ale te same statystyki mówią, że 30 % ludzi poświęca na telewizję ponad 2 godz. dziennie.
Pamiętaj! Swoim postępowaniem programujesz swoje dzieci. Słowa, których używasz, to jak postępujesz, to jest programowanie twojego dziecka. Jeśli postępujesz inaczej niż mówisz, to nie dziw się, że dzieci nie słuchają ciebie, to znak, że nie doceniasz inteligencji własnego dziecka.
Jeśli chcesz przeprogramować swoje dzieci, to … przeprogramuj siebie.
Zadaj sobie dwa pytania:
- Co się wydarzy, jak będę cierpieć ja i moje dzieci, jeśli się nic nie zmieni?
- Co osiągnę ja, co osiągną moje dzieci, jak się poczuję, jak one będą się czuły, jeśli się zmienię? O ile szczęśliwsi się staniemy?
Jeszcze raz. Czy kochasz na tyle swoje dziecko, by odwrócić tę żartobliwą prognozę?
Piotr Kiewra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twoje komentarze są moderowane.