Czym są radość i smutek?
To sygnały, które podpowiadają ci, czy idziesz właściwą, czy złą drogą.
Radość to kryterium, które prowadzi cię w stronę zdrowia (ciała i ducha), a jest skutkiem twego poczucia szczęścia, zadowolenia z tego kim jesteś, co robisz, z kierunku twojego rozwoju.
Jeśli idziesz w stronę miłości i miłość cię przepełnia, radość będzie miarą tego postępu, tego kim się stajesz. Jeśli natomiast twoje życie, twoje myśli, twoje działania to lęk, strach, to znaczy, że nie ma w tobie miłości, twoja miłość jest fałszywa, albo miłość, której pragniesz nie ma podstawy, bazy, na której mogłaby się oprzeć, czyli nie kochasz siebie, nie akceptujesz siebie, nie jesteś nią wypełniony. Wtedy jesteś smutny, bo pragniesz otrzymać coś czego nie dajesz – bo nie masz. Jeśli nie dajesz, to nie możesz też otrzymać. To pragnienie zabiera ci wolność, staje się obsesją i sprowadza smutek. Smutek jest sygnałem pustki, lęku, strachu, jest sygnałem źle obranej drogi.
Radość, szczęście jest zielonym światłem, smutek, nieszczęście, czerwonym, czyli te stany to rodzaj wewnętrznego kompasu.
Trzeba być jednak uważnym, trzeba być świadomym, trzeba umieć obserwować, bo czasem radość jest chwilowa, jest tylko na początku, później pojawia się obojętność, wyrzuty sumienia, zmartwienia, a w efekcie – smutek, poczucie nieszczęścia.
Jeśli odczuwasz radość, pojawia się ona stale, jesteś radością, to znaczy, że idziesz właściwą drogą. Jeśli odczuwasz tylko chwilowe radości, a później pojawia się smutek, to może oznaczać, że sam siebie oszukujesz, coś robisz kierując się fałszywie pojmowaną miłością, nie opierasz się na prawdzie, nie jesteś sobą, robisz coś przeciwko sobie, albo nieświadomie chcesz pozostać nieszczęśliwym, bo to zapewnia ci współczucie, litość, czyli fałszywie rozumianą miłość. Trzeba o tym pamiętać, że pod miłość podszywa się wiele, tysiące różnych rzeczy, przede wszystkim strach. Trzeba wiedzieć, że wiele rzeczy udaje prawdę.
Jeśli ktoś nie potrafi być sam ze sobą, to nie potrafi też prawdziwie kochać, nie będzie w nim radości. Miłość w której jest obecny strach, smutek, zazdrość, pożądanie, nie jest prawdziwą miłością, bo w takich przypadkach nie ma pełnej radości.
Radość jest kryterium, jest sygnałem, że to co robimy, to na czym się koncentrujemy, to jacy się stajemy, a przede wszystkim kim jesteśmy,jest właściwe.
Bądź zatem uważny. Gdy pojawiają się sygnały: smutek lub radość, to kieruj się nimi. Radość prowadzi cię w stronę zdrowia ciała i umysłu, ale otwiera też bramy do twego wnętrza, a stamtąd płynie sama radość.
I jeszcze jedno i to jest chyba najbardziej istotne: Co jest pierwsze: radość, czy udane życie, szczęście, czy powody szczęścia?
To nie radość jest efektem udanego życia, to udane życie jest skutkiem radości.
Nie wiem, czy rozumiesz? To jest tak jak z piecem, najpierw musisz w nim wzniecić ogień, by cię ogrzał, a nie stawiać mu warunek, że owszem podłożysz do pieca, ale najpierw musi cię ogrzać.
Najpierw jest szczęście, radość, a później powody, nie odwrotnie. Tak naprawdę radość i szczęście nie potrzebują powodów, z tym się rodzimy, są naszą naturą. Szczęście, radość to harmonia między naszą istotą, umysłem i ciałem, to kim jesteśmy, a nie zewnętrzne okoliczności. To ta harmonia pozwala na udane życie (i na zdrowie). Bądź zatem szczęśliwy, bądź radosny i tym się kieruj.
Piotr Kiewra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twoje komentarze są moderowane.