wtorek, 25 lutego 2014

Tłumienie zdrowia

By posiadać pełnię zdrowia potrzebne jest utrzymywanie organizmu w stanie równowagi, a nasze organizmy potrafią o tę równowagę zadbać.
Jest jednak kilka warunków, które trzeba świadomie spełnić, by tę równowagę utrzymywać:
  • Nie można niszczyć tej harmonii. Ewidentnie destrukcyjnymi działaniami są na przykład: długotrwały stres, wprowadzanie toksyn do organizmu (nikotyna, alkohol, wiele innych, np. w powietrzu, w żywności), działania niezgodne z naturą (brak ruchu).
  • Należy dostarczać organizmowi tego czego potrzebuje (powietrze, żywność bogata w składniki odżywcze, woda, ruch, pozytywne emocje).
Każdy zdrowy organizm sygnalizuje nam we właściwy sobie sposób pozytywne i negatywne zjawiska, które się w jego obrębie dzieją. Stąd warunkiem długiego utrzymania zdrowia jest wsłuchiwanie się w te sygnały i podejmowanie właściwych działań.
Są nimi między innymi: głód, pragnienie, senność, zmęczenie, ból, złe samopoczucie, kondycja naszej skóry, włosów, podwyższona temperatura ciała, przyspieszony oddech i tętno, częstsze przeziębianie się. Również wiele sygnałów odbieramy w sferze naszej psychiki. Są nimi odczuwane emocje, te pozytywne i negatywne, radość, przyjemność, podenerwowanie, zniechęcenie, apatia.
Rozpoznane znaki, sygnały wysyłane przez ciało i mózg oraz przedsięwzięte działania (podświadome i świadome) mają wpływ na nasze zdrowie.
Jeśli nasze reakcje na te sygnały są zgodne z potrzebami ciała i psychiki, to sprzyjamy swojemu zdrowiu, jeśli nie – szkodzimy mu.
W każdym organizmie jest coś takiego jak próg wrażliwości. Jest on sprawą indywidualną, ale wielu ludzi poprzez różne działania, tłumi te sygnały. Robi to świadomie lub nieświadomie. Ci, u których dzieje się to odpowiednio długo, są wtedy zaskakiwani przez lekarskie diagnozy, bywa, że nie dożywają nawet do tego. Zdarza się to w dzisiejszych czasach wyjątkowo często.
Działanie wysokiej temperatury na skórę wywołuje ból, a ból znacznie przyspiesza reakcję – cofamy zagrożoną część ciała od źródła ciepła. Tak samo jest z hałasem, zimnem, przykrym zapachem. Podobnie reagujemy na smak czegoś, w czym rozpoznajemy nieświeże lub szkodliwe pożywienie, czy substancje.
Nie lubimy też czegoś co wywołuje w nas negatywne emocje, pogarsza nasze samopoczucie, dążymy zaś do sytuacji, relacji, chwil, które sprawiają nam przyjemność.
W wielu tego typu sytuacjach reagujemy właściwie, nie zawodzi nas intuicja, bądź wiedza.
Bywa jednak też tak, iż nasze reakcje z jakichś powodów są niewłaściwe. Zamiast odsuwania rzeczy przynoszących szkodę, przyciągamy je, korzystamy z nich w nadmiarze, zatruwamy się będąc w pełni świadomymi niekorzystnego wpływu na zdrowie, lub korzystamy z nich, nieraz przez lata, będąc zupełnie nieświadomymi ich szkodliwości. Dzieje się tak z kilku powodów.
  • Po pierwsze nie wiemy, albo nie wierzymy, że coś jest szkodliwe, bo negatywne skutki pojawiają się po czasie i nie jesteśmy w stanie tego skojarzyć z przyczyną.
  • Po drugie nasza wiedza jest niepełna, lub fałszywa.
  • Po trzecie tłumimy nasze negatywne odczucia w różny sposób.
Tłumimy nasze odczucia oraz sygnały wysyłane przez nasze ciała poprzez alkohol, nikotynę, używki. Tłumimy je poprzez leki, a szczególnie negatywną rolę odgrywają tu leki przeciwbólowe.
Leki przeciwbólowe są niebezpieczne, ponieważ tłumią najsilniejszy rodzaj sygnałów wysyłanych przez nasze ciała – ból. Ból to oznaka czegoś co się dzieje wewnątrz naszego organizmu. Nie jest wysyłany przypadkowo, jest symptomem zaburzenia równowagi. Osoby, które potrafią wsłuchiwać się w swoje organizmy, potrafią je właściwie odczytywać i podejmują szybko właściwe kroki – eliminują przyczynę, która ból wywołała. Osoby, które wolą sięgnąć po tabletkę, odsuwają od siebie problem, chociaż sygnał jest wyraźny i jednoznaczny. Wolą jednak stłumić ból, wolą ryzykować utratę zdrowia. Niestety takich zachowań uczy też wielu lekarzy, bo zamiast poszukać przyczyny, a taka zawsze występuje, przepisują coś co tłumi, fałszuje, staje się niebezpieczne, bo nasz organizm przestaje wykorzystywać naturalną zdolność do przywracania równowagi. Każda przyczyna ma swój skutek, a każdy skutek swoją przyczynę.
Przykładów tłumienia zdrowia jest wiele. Zakłócają naszą intuicję w odżywianiu  niezgodne z naturą sposoby odżywiania, przygotowywania posiłków, chemia w żywności, itd.
Wiele osób, które ma dolegliwości w układzie pokarmowym nie kojarzy ich z długotrwałym przyjmowaniem trucizn w pokarmach, jedzeniem nadmiaru pokarmów zakwaszających organizm. Duża część ludzi jest odwodnionych. Ich ciała są nafaszerowane lekami, a głowy negatywnymi myślami, stresem.
W dziedzinie odżywiania tłumienie jest najbardziej rozpowszechnione. Tłumią właściwe odczucia a co za tym idzie, nasze właściwe zachowania glutaminian sodu – jako wzmacniacz smaku, a jednocześnie największy fałszerz żywności. Żywność z glutaminianem sodu smakuje mimo, że w większości przypadków jest bez wartości. Ludzie, którzy okraszają zupy, sosy, mięsa, wędliny, sałatki, wzmacniaczami  najczęściej cierpią z powodu nadwagi, zgagi, złego samopoczucia, przejedzenia. Wielu ludzi, mimo, że nie trawią mleka i jego przetworów, nie kojarzą dolegliwości w układzie pokarmowym, takich jak wzdęcia, niestrawności, bóle brzucha, bóle piszczeli i stawów dłoni, osteoporozy, ze spożywaniem nieprzyswajalnego białka krowiego. Duża części z nich nie uwierzy w żadne argumenty, a nawet ewidentne dowody szkodliwości krowiego mleka, bo tłumią te sygnały wiedzą wyniesioną z reklam oraz głęboko zakorzenionych przekonań.
Zmęczenie bezczynnością, brakiem ruchu jest tłumione nadmiarem bezczynności, nadmiarem wypoczynku, np. oglądaniem telewizji, ale też czymś mocniejszym, np. kawą, alkoholem, napojami energetycznymi.
Dla wielu ludzi bardzo trudno uwierzyć w to, iż ich notoryczne zmęczenie jest spowodowane nadmiarem wypoczynku. Okazuje się, że im więcej odpoczywają, tym bardziej są zmęczeni. Taki styl życia dominuje u większości homo sapiens.
Tłumimy dużą część sygnałów spożywając kilkudaniowe posiłki i robiąc wiele rzeczy skierowanych przeciwko naszemu zdrowiu.
Nie potrafimy odczuwać podpowiedzi wysyłanych przez komórki, tkanki, organy, bo, nie odbieramy tych sygnałów jako znaków lecz jako fakty. To, że się źle czujemy traktujemy jako coś normalnego, z czym się trzeba pogodzić. Gorsze samopoczucie, ból przypisujemy wiekowi, genom, żywności zatrutej chemią, stresom, zbyt intensywnej pracy, itd.
Nie traktujemy gorszego samopoczucia jako czegoś co można zmienić poprzez zmianę stylu życia, ponieważ przyzwyczailiśmy się, że samopoczucie można poprawić tylko chwilowo, biorąc np. leki.
Zdrowy styl życia jest wielką szansą dla ludzi. Jest szansą na zrozumienie, że musimy słuchać naszych organizmów, a słuchanie swego ciała jest (powinno być) podstawą profilaktyki zdrowia.
Gdybyśmy postępowali zgodnie ze wskazówkami, jakie dają nam nasze tkanki i organy zawczasu moglibyśmy zapobiegać chorobom.
Jednak każdy z nas może być uzdrowicielem wobec siebie. Kiedyś taka wiedza i umiejętność była zastrzeżona tylko dla wtajemniczonych szamanów, uzdrowicieli, mędrców, medyków stosujących naturalne terapie.
Dzisiaj może służyć każdemu, kto zacznie siebie słuchać, zacznie rozmawiać ze swoim wnętrzem.
Celnego odbierania tych sygnałów MOŻNA SIĘ NAUCZYĆ. Wymaga to treningu, wytrwałości, cierpliwości. Jeśli zastosujemy trening, to znacznie obniży się próg wrażliwości, a wtedy będziemy mogli wysłuchać co mają do powiedzenia komórki naszego ciała, organy, czy nasz organizm jako całość.
Ale zanim zaczniemy słuchać trzeba zaprzestać tłumienia sygnałów wysyłanych dla naszego dobra przez nasze ciała i umysł.
Piotr Kiewra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twoje komentarze są moderowane.