środa, 26 lutego 2014

Morsy z Ośna

Hartowanie zimnem jest bardzo skuteczną metodą zapobiegania chorobom: przeziębieniom, grypie, anginie, stanom zapalnym zatok i uszu, dolegliwościom reumatycznym, wielu innym dolegliwościom mięśni i stawów. Zimnem leczy się też wiele chorób. Coraz częściej stosuje się zabiegi krioterapii (leczenie bardzo niską temperaturą w specjalnych komorach). Jest to skuteczne. Dowodzą tego przykłady ludzi stosujących te metody.
Czy hartowanie, stosowanie zimna jest szansą na zdrowie również dla ciebie? Zdecydowanie tak!
Dzisiaj specjalnie dla was, drodzy czytelnicy, przykład grupy odważnych, dbających o zdrowie, mężczyzn, kobiet i dzieci z Ośna Lubuskiego. Już drugi rok za przykładem kilku panów, z jeziora – również zimą – korzysta coraz większa grupa ludzi.  W tym roku grupa urosła już do ponad dwudziestu osób. Dołączyły też pierwsze panie oraz kilkoro dzieci. Najmłodsza uczestniczka, 8-letnia Hania dołączyła od września i wchodzi do wody razem z rodzicami i bardziej doświadczonymi morsami.
Do tej pory przedstawiłem kilka materiałów o hartowaniu i zimowym pływaniu. Były to moje wykłady. Ośniańskie morsy przyjęły całkiem inną metodę promocji zdrowia – zamiast wykładów, dają przykład.  Na miejskim kąpielisku,  wśród spacerujących po plaży i molo  ludzi w kożuchach i zimowych paltach,  „morsy” w wodzie o temperaturze od zera do dwóch – czterech stopni w grudniu, styczniu i lutym pokonują dwie długości basenu (ok.140 m). Przy większych mrozach, gdy woda zamarza i nie ma możliwości pływania, morsy korzystają z mini kąpieliska wyrąbanego w lodzie. Zanim wejdą do wody przebiegają parę kilometrów w terenie. To samo po pływaniu.
Spytajmy ich, co sądzą o zimowych kąpielach. Dlaczego to robią? Czy warto?
Piotr, informatyk pracujący w bankowości: „Dla mnie jest to sposób na nauczenie się i utrzymanie samodyscypliny”.
Krzysztof, nauczyciel: „Bieg i zimowe kąpiele to okazja do spotykania przyjaciół, to coś na co się czeka cały tydzień, to sposób na idealne  samopoczucie”.
Robert, listonosz, instruktor miejskiej siłowni: „Systematyczne bieganie, zimowe pływanie to „kosmiczny” zastrzyk energii, to zdrowy i prowadzący do zdrowia „nałóg”. To wciąga.” Robert zaczynał zimowe kąpiele prawie dwadzieścia lat temu jako zupełnie młody chłopak, dzisiaj ma wśród ośniańskich morsów najdłuższy staż.
Michał, matematyk: lubi bieganie, ćwiczenia na siłowni, lubi sport w którym jest „trochę adrenaliny”. Zimowe pływanie to dla niego wyzwanie, ale jednocześnie zdrowie, energia i  sposób na odstresowanie.
Adam, instruktor nauki jazdy: „Pływam od niedawna i od tej pory nie miałem żadnego przeziębienia. Zanim we wrześniu zacząłem pływanie w zimnej wodzie, często miewałem krótkie przeziębienia. Zimno dodaje witalności, a połączone z bieganiem zapewnia energię, daje wielką chęć do życia”.
Marcin, informatyk we własnej firmie: „Kąpiel zimą jest dla mnie jedną z przyjemniejszych chwil. Nie dość, że czuję się po kąpieli rozluźniony i mam bardzo dobre samopoczucie, to jeszcze wzmacniam zdrowie. By było to zdrowe i przyjemne, niezbędne jest  oczywiście odpowiednie przygotowanie.”
Wśród ośniańskich morsów jest też cała rodzina – Łukasz, architekt, były sportowiec (biathlon), jego żona Sylwia jest instruktorką aerobiku, córki: kilkunastoletnia Cecylia jest uczennicą i najmłodsza córka ośmioletnia Haniachodzi do pierwszej klasy. Łukasz i Sylwia zdrowego stylu życia uczą nie tylko swoje córki, ale też wielu swoich znajomych i przyjaciół, najczęściej swoim przykładem. Lubią sport, spędzanie wolnego czasu razem na świeżym powietrzu. Zimowe kąpiele hartują ich ciała i charaktery. Uzyskane w ten sposób zdrowie i energia przydaje się w pracy, w ich aktywnym życiu, podróżach, pasji promowania zdrowego stylu życia.
Zdrowie i energia przydaje się im, przydaje się pozostałym morsom z Ośna, przydaje się wszystkim, którzy znajdują w tej pasji sporo przyjemności, radości, witalności, możliwości przedłużenia młodości i długości życia.
Na załączonych fotkach część ośniańskich morsów w czasie „akcji” zeszłej jesieni i zimy.
O przygotowaniu do zimowych kąpieli możesz przeczytać we wcześniejszym felietonie „Jak zostać morsem?”
Hartowanie zimnem jest bardzo skuteczną metodą zapobiegania chorobom: przeziębieniom, grypie, anginie, stanom zapalnym zatok i uszu, dolegliwościom reumatycznym, wielu innym dolegliwościom mięśni i stawów. Zimnem leczy się też wiele chorób. Coraz częściej stosuje się zabiegi krioterapii (leczenie bardzo niską temperaturą w specjalnych komorach). Jest to skuteczne. Dowodzą tego przykłady ludzi stosujących te metody.
Czy hartowanie, stosowanie zimna jest szansą na zdrowie również dla ciebie? Zdecydowanie tak!
Dzisiaj specjalnie dla was, drodzy czytelnicy, przykład grupy odważnych, dbających o zdrowie, mężczyzn, kobiet i dzieci z Ośna Lubuskiego. Już drugi rok za przykładem kilku panów, z jeziora – również zimą – korzysta coraz większa grupa ludzi.  W tym roku grupa urosła już do ponad dwudziestu osób. Dołączyły też pierwsze panie oraz kilkoro dzieci. Najmłodsza uczestniczka, 8-letnia Hania dołączyła od września i wchodzi do wody razem z rodzicami i bardziej doświadczonymi morsami.
Drodzy czytelnicy, dzięki gościnnym łamom Rzepin.net, mieliście okazję zapoznać się z kilkoma materiałami o hartowaniu. Były to moje wykłady. Ośniańskie morsy przyjęły całkiem inną metodę promocji zdrowia – zamiast wykładów, dają przykład.  Na miejskim kąpielisku,  wśród spacerujących po plaży i molo  ludzi w kożuchach i zimowych paltach,  „morsy” w wodzie o temperaturze od zera do dwóch – czterech stopni w grudniu, styczniu i lutym pokonują dwie długości basenu (ok.140 m). Przy większych mrozach, gdy woda zamarza i nie ma możliwości pływania, morsy korzystają z mini kąpieliska wyrąbanego w lodzie. Zanim wejdą do wody przebiegają parę kilometrów w terenie. To samo po pływaniu.
Spytajmy ich, co sądzą o zimowych kąpielach. Dlaczego to robią? Czy warto?
Piotr, informatyk pracujący w bankowości: „Dla mnie jest to sposób na nauczenie się i utrzymanie samodyscypliny”.
Krzysztof, nauczyciel: „Bieg i zimowe kąpiele to okazja do spotykania przyjaciół, to coś na co się czeka cały tydzień, to sposób na idealne  samopoczucie”.
Robert, listonosz, instruktor miejskiej siłowni: „Systematyczne bieganie, zimowe pływanie to „kosmiczny” zastrzyk energii, to zdrowy i prowadzący do zdrowia „nałóg”. To wciąga.” Robert zaczynał zimowe kąpiele prawie dwadzieścia lat temu jako zupełnie młody chłopak, dzisiaj ma wśród ośniańskich morsów najdłuższy staż.
Michał, matematyk: lubi bieganie, ćwiczenia na siłowni, lubi sport w którym jest „trochę adrenaliny”. Zimowe pływanie to dla niego wyzwanie, ale jednocześnie zdrowie, energia i  sposób na odstresowanie.
Adam, instruktor nauki jazdy: „Pływam od niedawna i od tej pory nie miałem żadnego przeziębienia. Zanim we wrześniu zacząłem pływanie w zimnej wodzie, często miewałem krótkie przeziębienia. Zimno dodaje witalności, a połączone z bieganiem zapewnia energię, daje wielką chęć do życia”.
Marcin, informatyk we własnej firmie: „Kąpiel zimą jest dla mnie jedną z przyjemniejszych chwil. Nie dość, że czuję się po kąpieli rozluźniony i mam bardzo dobre samopoczucie, to jeszcze wzmacniam zdrowie. By było to zdrowe i przyjemne, niezbędne jest  oczywiście odpowiednie przygotowanie.”
Wśród ośniańskich morsów jest też cała rodzina – Łukasz, architekt, były sportowiec (biathlon), jego żona Sylwia jest instruktorką aerobiku, córki: kilkunastoletnia Cecylia jest uczennicą i najmłodsza córka ośmioletnia Haniachodzi do pierwszej klasy. Łukasz i Sylwia zdrowego stylu życia uczą nie tylko swoje córki, ale też wielu swoich znajomych i przyjaciół, najczęściej swoim przykładem. Lubią sport, spędzanie wolnego czasu razem na świeżym powietrzu. Zimowe kąpiele hartują ich ciała i charaktery. Uzyskane w ten sposób zdrowie i energia przydaje się w pracy, w ich aktywnym życiu, podróżach, pasji promowania zdrowego stylu życia.
Zdrowie i energia przydaje się im, przydaje się pozostałym morsom z Ośna, przydaje się wszystkim, którzy znajdują w tej pasji sporo przyjemności, radości, witalności, możliwości przedłużenia młodości i długości życia.
Na załączonych fotkach część ośniańskich morsów w czasie „akcji” zeszłej jesieni i zimy.
O przygotowaniu do zimowych kąpieli możesz przeczytać we wcześniejszym felietonie „Jak zostać morsem?”
Piotr Kiewra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twoje komentarze są moderowane.