sobota, 6 lutego 2016

O samouzdrawianiu wodą, czyli o ufności, głupcach, cudach i … mądrości ciała

Od wielu lat moim codziennym, nocnym i porannym, rytuałem stało się picie wody. Zanim wstałem, kilka razy piłem.
Dzieje się to instynktownie, po prostu, chce mi się pić. Czasem, szczególnie latem, jest to na tyle duże pragnienie, że trudno spać dalej, jeśli się nie napiję. Zawsze nalewam wtedy świeżej wody do szklanki, prosto z kranu i piję. Jest to najczęściej jednorazowo nieco więcej niż pół szklanki, czyli około 150 ml, rzadko więcej.
I tak kilka razy, 3-5 razy w odstępach czasowych, różnych, ale najczęściej wychodzi to po pół godziny – godzina. Oczywiście na pusty żołądek.
Jak już powiedziałem działo się to instynktownie i od wielu lat, właściwie od dzieciństwa. I nie widziałem w tym nic niezwykłego, czy pozytywnego, a nawet odwrotnie, wydawało mi się to kłopotliwe. Po prostu piłem i nie zastanawiałem się nad jakimiś szczególnymi walorami tego porannego zwyczaju i potrzeby zarazem.
I pewnego dnia znajduję materiał na facebooku, w którym podaje się poranne picie wody na pusty żołądek, jako cudowny sposób na zapobieganie i leczenie wielu chorób. Tak wiem, że woda jest cudownym lekiem, ale tutaj oprócz tych właściwości wody, mówi się o tym, by stosować poranne picie 4 szklanek wody, na pusty żołądek, co najmniej 45-60 minut przed jedzeniem, jako celową kurację leczniczą.
Jaki wniosek z tego wypływa?
Wiele wniosków, ale jeden dla mnie jest szczególnie ważny: nasz organizm, nasze ciało, wie, co jest mu potrzebne i potrafi nam to okazać. 

I gdy się nad tym zastanowić, to nie ma tu żadnego wielkiego odkrycia. Jest to zgodne z naturą: tak jest u zwierząt i jeśli człowiek nie ma zagubionego instynktu, to tak jest u człowieka. Poranne picie jest czymś instynktownym, zupełnie naturalnym, a więc zdrowym. 

Problemem naszym natomiast jest, by w odpowiedni sposób korzystać z tego instynktu, by odbierać, odczytywać te sygnały. Trzeba więc obserwować własne ciało, słuchać jego podpowiedzi, bo ono nie tylko sygnalizuje swoje potrzeby, np. ruch, bliskość, seksualność, pragnienie, głód, chęć snu i odpoczynku, ale też pokazuje swoje niezadowolenie z naszego stylu życia, czy wręcz symptomy chorób i same choroby. Idzie jeszcze dalej: potrafi pokazać nam rozwiązania, sposób samouzdrawiania. I to o czym wyżej piszę, jest nie tylko zaspokajaniem pragnienia, potrzebą wypicia wody z powodu odwodnienia, lub konieczności pozbycia się toksyn z organizmu, ale również podpowiedzią, a zarazem jego działaniem samo-uzdrawiającym.
I nie jest tu ważne to, że nie wiemy o jakie schorzenie lub symptomy chodzi, ważne, że organizm nam to sygnalizuje i jednocześnie podejmuje kroki, i zapobiegawcze, i lecznicze. Naszym zadaniem jest mu zaufać i poddać się jego wskazówkom i wykonanej już pracy.

Trzeba się nauczyć go słuchać, obserwować i rozmawiać. No i trzeba mu pomagać, a nie przeszkadzać. Częściej mu jednak przeszkadzamy, co doprowadza do rozharmonizowania, do zachwiania równowagi w komórkach, tkankach, organach i całości. Dla naszego ciała, nasza głuchota, ślepota i głupota to wyrok. Ono walczy i wysyła coraz silniejsze sygnały, ale w pewnym momencie się poddaje, bo z głupotą, ślepotą i głuchotą nie wygra, z powodu naszej pychy, ego, zbyt dużej, ale nieprawdziwej wiedzy, a przede wszystkim z powodu braku ufności.
Mówię, że jeśli zaufamy ciału to nie ma powodu, by się wgłębiać w nazwy schorzeń, powinny nas jedynie zastanowić przyczyny – musimy je znaleźć w naszych nawykach, przekonaniach, stylu życia, sposobie myślenia, bo przyczyna jest zawsze i ciało doskonale je zna i podpowiada.

Tylko głupcy i ignoranci nie są w stanie ich odczytać. Nie bądź więc głupcem i ignorantem, bo inaczej drogo za to zapłacisz: chorobą, skróconym życiem, wysokimi kosztami leczenia, stratą czasu, niepotrzebnie przedłużającym się cierpieniem i bólem, zmniejszonym potencjałem rozwoju, dyskomfortem, złym samopoczuciem. Nie są w stanie, ponieważ gorączkowo poszukują metod leczenia na zewnątrz, poszukują leków, medyków, cudów, a ignorują to, co na tacy daje im własne ciało. Daje im właśnie cud – cudowny sposób na ratowanie własnego zdrowia i życia, a my tego nie zauważamy, bo …
Nie są w stanie wykorzystać tych cudów, bo umysł im każe biegać: gonić za i uciekać przed fatamorganami, obiecując szczęście i same profity, podczas gdy w ten sposób przyczynia się do unicestwienia i ciała i siebie.
Tak, ufność to, wraz z wolnością i miłością, największa wartość duchowa. Bez niej „każdy sobie rzepkę skrobie”, czyli ciało i umysł idą własnymi ścieżkami, bez porozumienia i bez zdrowia – ku samozagładzie.
Tak, ufność to worek z cudami, to skrzynka pełna tajemnych dla nauki, dla rozumu rzeczy – cudów, lecz głupcy w to nie wierzą, bo są głupcami, bo słuchają „głupot” swojego własnego rozumu, zamiast mądrości ciała, mądrości natury, mądrości … wody.
Taka jest prawda, a te tak proste prawdy potrafi pokazać woda. I czy potrzebujemy to w jakikolwiek sposób rozumieć, badać, znajdować przyczyny i skutki, analizować naukowo, badać pod mikroskopem? Nie! Ufnośc to ufność. Ufność to wartość duchowa, jak powiedziałem powyżej, więc poza zasięgiem rozumu, jedyne czego rozum potrzebuje to jej się poddać, poddać się życiu – zaufać.
To jest ufność: PODDANIE SIĘ, AKCEPTACJA, A NIE WALKA.  
Czy bąk zastanawia się, dlaczego lata? Nie, bo gdyby się zastanawiał, to by nie latał, nauka podpowiedziałaby mu, że w jego przypadku latanie nie jest możliwe, bo wg fizyki ma za małą powierzchnię skrzydeł do … ale to dla niego nieistotne. W naszym, ludzkim ujęciu, jest głupcem, bo nie słucha rozumu, ale tak naprawdę jest mędrcem, właśnie dlatego, że go nie słucha.

I to jest paradoks, który bardzo trudno zrozumieć umysłem: mędrcy są mędrcami, bo nie słuchają rozumu, lecz mądrości z innego źródła.
W umyśle nie ma mądrości, w umysle jest wiedza, a wiedza i mądrość, to zupełnie dwie różne rzeczy.
I to by było na tyle.

Link do innego mojego tekstu o wodzie, oraz do filmu o samouzdrawianiu wodą:  




Polecam całą serię filmików o samouzdrawianiu, lecz skierowana ona jest do ufnych 

Piotr Kiewra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twoje komentarze są moderowane.