·
Czy
słyszałeś o operacjach, lub długo trwającym leczeniu, które ludzie przeszli, a
okazało się to niepotrzebne, kosztowne, a nawet szkodliwe, ból trwa nadal, albo
nawet jest większy?
·
A
może sam tego doświadczyłeś?
·
Czy
jesteśmy nieodwołalnie skazani na ból, na cierpienia ciała związane z tempem
życia, jego stylem?
·
Czy
rozwiązania proponowane przez lekarzy zawsze są słuszne i są jedynymi możliwymi
do zastosowania?
·
Czy
istnieje sposób na skuteczne wyleczenie się z bólu kręgosłupa, miednicy,
barków, bez operacji, środków przeciwbólowych, innych bardziej lub mniej
tajemnych sztuk?
·
Czy
możemy się obejść bez kosztownych, bo trwających całe lata terapii, takich jak
masaże, naświetlania i inne?
·
Czy
możemy zapobiec nawrotom bólu i niesprawności?
·
Czy
istnieje sposób na zdrowie kręgosłupa, jego bezbolesne, sprawne funkcjonowanie
przez całe życie, mimo korzystania ze zdobyczy cywilizacji, mimo wymogów w
pracy, itp.?
·
Czy
istnieje sposób na zdrowie pozostałych części aparatu ruchu: bioder, barków,
kończyn, przez długie lata życia, bez tych problemów, które dotyczą większości
ludzi?
Otóż
istnieje.
·
I
nie jest to sposób kosztowny - w zasadzie jest darmowy (prawie darmowy, o czym
za chwilę).
·
Jest
bezpieczny, bo naturalny.
·
Jest
tak prosty, że nie mogą w niego uwierzyć ci, którzy go nie stosują.
·
Jest
tak skuteczny, że aż … jest lekceważony
przez medycynę, sporą część terapeutów, bo do jego stosowania medycyna nie jest
potrzebna, terapeuci są - w wiekszości – niepotrzebni (ten sposób nie przynosi zysków
medycynie, producentom leków i większości terapeutów, więc są mu przeciwni, lub
są wobec niego obojętni).
Jednak
jakieś koszta stosowania tego sposobu trzeba ponieść, nie są one małe, lecz
nieprzeliczalne na pieniądze. Ten sposób wymaga:
·
Twojego
zaangażowania
·
Zrozumienia
go, więc potrzebne jest szkolenie (książka, strona – blog w internecie,
warsztaty, lub jednorazowa (najczęściej) wizyta u odpowiedniej klasy fachowca, by
nauczyć się słuchania ciała, jego sygnałów, samodzielnego diagnozowania (lub z
pomocą fachowca)
·
Systematycznego
stosowania potrzebnych ćwiczeń
·
Zmiany
stylu życia (małe lub duże zmiany), np. wyeliminowania przynoszących ciału
szkodę nawyków, systematycznego stosowania określonej porcji ruchu, zmiany
sposobu odżywiania, itd.
·
Wytrwałości,
konsekwencji, systematyczności
·
Czasem
trzeba wykorzystać domowe urządzenia, typu krzesło, łóżko, karimata, lub trzeba
będzie zakupić jakiś sprzęt, np. ławeczkę Lajin, odpowiednie paski, itd.,
(więc, jest to najczęście wydatek jednorazowy i niewielki).
Ten
sposób – metoda, to samouzdrawianie – autoterapia.
Tego się można i trzeba nauczyć.
Co
proponuję, zatem?
Naucz się i zacznij korzystać! Gdy się nauczysz i
będziesz praktykować, będziesz korzystać ze zdrowia ciała, z jego bezbolesnej
służby. A czy wiesz, czym jest wolność
od bólu, od choroby, od wielkich kosztów leczenia?
To dobrze, że wiesz, ale wiedza to za mało, ważne
jest, by doświadczać tego, na co dzień, przez całe życie i by doświadczali tego
samego twoi bliscy. A gdy ty będziesz umiał to stosować, to ich nauczysz,
wykształcisz takie nawyki u swoich dzieci.
Gdzie
i od kogo się nauczyć?
Od ludzi, którzy tak żyją. No tak, ale wokół
ciebie wszyscy narzekają. Więc naucz się od fachowca - od dr Brylki.
Kim
jest dr Brylka?
Jest byłym sportowcem, członkiem kadry kulomiotów
(wraz z Władysławem Komarem – mistrzem olimpijskim). Sport zniszczył mu
zdrowie, doznał poważnego uszkodzenia kręgosłupa, a lekarze orzekli, że czeka
go wózek inwalidzki. Nie poddał się wyrokowi jednak, dzięki temu poznał
dogłębnie anatomię i wszystko, co związane jest z aparatem ruchu i znalazł
sposób na swój własny kręgosłup. Kilkadziesiąt następnych lat życia, to ciągłe
doskonalenie się, praca naukowa z tym związana, w Polsce i za granicą
(Uniwersytet w Heidelbergu), praktyka i pomoc dla tysięcy cierpiących na
dolegliwości pleców i całego aparatu ruchu, wykształcenie wielu swoich
studentów, stusujących tę metodę (jest to tak proste, iż nawet trudno to nazwać
metodą). To wszystko sprawia, iż warto się z tym zapoznać i stosować.
Jego
dewizą jest nauczyć ludzi pomagać sobie samym, czyli nauczyć ich
samouzdrawiania – autoterapii.
Na czym polega ten sposób?
·
Metoda polega na poszukiwaniu i usuwaniu przyczyn
dolegliwości w aktywnej współpracy z cierpiącym.
·
Jej treścią jest dokładna diagnoza, lokalizacja bólu,
nauka autoterapii i przeprogramowanie stylu życia na sprzyjający profilaktyce i
samouzdrawianiu.
·
Zaletą metody jest maksymalne obniżenie kosztów
ewentualnego leczenia przy wyeksponowaniu technik zapobiegawczych.
·
Oryginalną częścią tej metody są proste domowe, jak
również profesjonalne urządzenia treningowe.
Czego
potrzebujesz? Wiedzy i umiejętności? Tak, troszkę potrzeba. By zacząć korzystać
z profitów bezbolesnego życia skorzystaj z jednego z warsztatów, które dr
Brylka organizuje. Skorzystaj z jego porady.
Więcej o tym
na stronie dr Brylki. Tam znajdziesz kontakt, znajdziesz informacje o
warsztatach, znajdziesz też pomoc w przypadku, gdy twoje dzieci mają problem z
wadami postawy. Dr Brylka jest też zwolennikiem i propagatorem szeroko pojętego
samouzdrawiania i właśnie w nim mam wielkiego sojusznika.
Wraz z dr
Brylką organizuję warsztaty z samouzdrawiania – auoterapii, nie tylko w
dolegliwościach pleców i aparatu ruchu, lecz też z m.in. z medycyny chińskiej –
Paida, Lajin, bioaktywnego odżywiania, a nawet mentalnych i duchowych aspektów
samouzdrawiania.
Oto opinia
jednej z klientek dr Brylki:
Półtora
roku temu trafiłam do dr Brylki tuż przed wyznaczonym terminem operacji
kręgosłupa szyjnego. Jechałam samochodem na umówioną wizytę z bolącą, sztywną
szyją. Nie potrafiłam poruszać głową bez bólu. By spojrzeć w lewe, czy prawe
lusterko w samochodzie musiałam obracać cały tułów.
Oprócz
szyi, bolał mnie krzyż, biodro, bark. Traciłam momentami czucie w palcach.
Bolała mnie głowa, kolana, całe ciało.
Zanim tutaj
trafiłam korzystałam z pomocy innych terapeutów, masażu, naświetlań, prądów,
pasków, no i oczywiście, z całych kilogramów środków przeciwbólowych.
Pan Teofil
przeprowadził ze mną szczegółowy wywiad, zlokalizował miejsce największego bólu
i nauczył mnie wykonywania dwóch ćwiczeń. Już w czasie pierwszej wizyty ból
szyi minął na tyle, że mogłam poruszać głową. W czasie drugiej wizyty nagrałam
sobie komórką filmik z zaproponowanymi
mi ćwiczeniami, by w domu wykonywać je dokładnie (jedno z nich było dość trudne
do zapamiętania wszystkich szczegółów i kolejności ruchów).
Na drugiej
wizycie się skończyło. Od tamtego czasu ból nie powraca, a jako profilaktykę
stosuję specjalne ćwiczenie zaproponowane mi przez Pana Teofila.
W czasie
moich trwających wiele lat problemów z kręgosłupem wydałam mnóstwo pieniędzy na
różne metody leczenia, żyłam z bólem i w stresie, bo bałam się operacji
(słyszałam od innych, że nie zawsze pomagają i że są obarczone ryzykiem). Ta
metoda okazała się najbardziej skuteczna i jednocześnie najtańsza. Pan Teofil
nauczył mnie jak samdzielnie uzdrawiać mój kręgosłup i o niego dbać.
Operacja
okazała się niepotrzebna, chociaż lekarz twierdził, że się bez niej nie
obejdzie i że nie będę mogła normalnie funkcjonować, jeśli się jej nie poddam.
A jednak
dzisiaj funkcjonuję normalnie, mam wyprostowaną postawę, mogę unieśc ręce do
góry (czego wcześniej nie potrafiłam), mogę ćwiczyć (chodzę na siłownię, mogę
biegać, chodzę z kijkami. Jako profilaktykę stosuję ławkę Lajin).
Dziękuję
Panie Teofilu.
Monika M. Gorzów Wlkp.
Pamiętaj!
Nie kieruję Ciebie na terapie, na kosztowne leczenie, kieruję Cię do siebie
samego, do Twojego samoozdrowieńczego potencjału.
Nasze
szkolenia, lub wizyta u dr Brylki, ma Ci dać wiarę w siebie, w ten potencjał -
nic więcej.
Piotr Kiewra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twoje komentarze są moderowane.