Skąd się biorą choroby?
Z rozdźwięku, z dysharmonii, z nierównowagi.
Skąd się bierze nierównowaga?
Ze słuchania swojego umysłu, zamiast słuchania swego ciała.
I tylko z tego.
Jak to możliwe, że ciało ma rację, a umysł jej nie ma, nie ma
jej nigdy?
Bo ciało zna prawdę, bo ciało wywodzi się z natury. Umysł zaś
jest tworem cywilizacji, jest sumą, mieszaniną różnego rodzaju krzyków,
hałasów, głosów, które cię otaczały od twego poczęcia, aż do teraz. Umysł jest
odzwierciedleniem tłumu w którym się obracasz, w którym żyjesz, jest zestawem
kompromisów, wiedzy, nie twoich przekonań, zlepkiem różnego rodzaju informacji,
w których jest tyle prawdy, ile wody na Saharze.
Twoje ciało
wie, twojemu umysłowi wydaje się, że wie.
Twoje ciało kieruje się swoimi potrzebami, umysł chęcią
zaznania przyjemności, osiągnięcia korzyści z tego, że mu się wydaje, że wie.
Twoje ciało to rzeczywistość, twój umysł to filozofia.
Twoje ciało
za siebie odpowiada, umysł za nic nie odpowiada, nie ponosi żadnej
odpowiedzialności, bo go nie boli …
To ciało odczuwa ból, a umysł podpowiada, by zamiast wysłuchać, co ból oznacza, poszukuje metody, by go uśmierzyć, by go zabić.
Umysł cierpi, gdy okazuje się, że on nie ma racji, a nigdy
jej nie ma, ciało cierpi zawsze, gdy człowiek idzie drogą wyznaczoną decyzjami
umysłu.
Ciało kieruje się głodem, potrzebami swoich komórek, tkanek,
narządów, układów, umysł jest ego, więc kalkuluje co mu się bardziej opłaca.
Ciało chce zaspokojenia głodu, umysł chce zaznania
przyjemności, a w tym nie kieruje się potrzebami ciała lecz nawykami, cudzą
wiedzą, cudzymi potrzebami, np. społecznymi, między innymi zaspakajaniem potrzeb producentów.
Ciało
potrzebuje natury, umysł idzie w stronę cywilizacji, kieruje się reklamami.
Ciało
potrzebuje pożywienia, wody, ruchu, powietrza, spokoju, natury, umysł
potrzebuje błyszczenia wśród innych umysłów.
Ciało nie może sobie pozwolić na błędy, ponieważ odpowiada za
siebie, jest odpowiedzialne, błędy oznaczają unicestwienie, chorobę, ból. Umysł
odnośnie zdrowia ciała popełnia same błędy, bo kieruje się nawykami, smakiem,
grą obliczoną na schlebianie sobie – jest kompletnie nieodpowiedzialny.
Ciało potrzebuje naturalnego, nieprzetworzonego, surowego
jedzenia, spożywanego powoli, by zaspokoić głód, a więc swoje prawdziwe
potrzeby. Umysł potrzebuje przyjemności, jest gotów poświęcić zdrowie, by
zaspokoić smak, by uwodnić sobie i innym umysłom w tłumie, że on ma rację.
Ciało potrzebuje miłości, kocha samo siebie i nie potrzebuje wzajemności,
potrzebuje jedynie wysłuchania sygnałów, głosów podawanych w różny sposób. Gdy
ciało nie jest wysłuchiwane potrafi wysyłać bardzo silne sygnały, sygnały
pokazujące desperację, np. symptomy chorób, jak i same choroby, np. nowotwory. Nowotwory
są aktem desperacji ciała względem umysłu, olewania przez umysł potrzeb ciała,
sygnałów przez ciało wysyłanych.
Ciało kieruje
się instynktem i to właśnie jest źródło jego mądrości. Instynkt nigdy się nie myli. Umysł kieruje
się wiedzą, a odnośnie ciała, konkretnego ciała, ta wiedza prawie zawsze jest
fałszywa. Wczoraj mogła być prawdą, dzisiaj jest fałszywa. Rano wiedza mogła
być prawdziwa, wieczorem może być nieprawdą. Rano mogłeś jeść owoce, bo były
potrzebne ciału, a wieczorem może być potrzebne surowe mięso, albo jajka, a nie
mleko i kanapki z szynką.
To umysł jest odpowiedzialny za choroby. Choroby są skutkiem
ignorancji umysłu, jego fałszu, gier, ego. To umysł doprowadza do
unicestwienia, gdy jest ignorantem, gdy nie potrafi słuchać, gdy próbuje do
końca udowadniać swoje racje.
I w takich przypadkach, np. w tak silnych
przekazach jak nowotwory, znowu nie słucha ciała, znowu ufa światu
zewnętrznemu, np. medycynie, lekom, hałasom cywilizacji, zamiast świadomości
ciała, instynktowi, naturze. Umysł nie potrafi uwierzyć w to, iż skoro te
chorobę wywołał, to może też doprowadzić do samouzdrowienia ciała. Może to
zrobić poprzez odpowiednie decyzje, słuchanie ciała, czyli rezygnację z
uznawania siebie za wyrocznię, za nieomylnego. Wtedy byłby pierwszy raz umysłem
odpowiedzialnym.
Tym właśnie jest umysł odpowiedzialny, który słucha i ufa
naturze, mądrości ciała, instynktowi ciała, intuicji – sygnałom wysyłanym przez
świadomość. No, ale cóż … ego nie pozwala, bo ego nie potrafi przegrywać, nie
potrafi przyznać się do błędów –kosztem takiej postawy jest … ból, złe
samopoczucie, choroby, śmierć.
Umysł do końca nie potrafi zrezygnować i przyznać racji dla
ciała, bo uważa je za coś bezmyślnego, głupiego.
Twój umysł
odnośnie nie tylko zdrowia … to śmietnik. Skutkiem władzy umysłu nad ciałem –
przy takiej jak tu opisuję jego postawie, jest uczynienie śmietnika również z
ciała.
Umysł nie potrafi być sługą, chce być władcą, no i jest
władcą, z tym, że jest głupim władcą.
I w tym właśnie jest paradoks:
Mądry umysł
to umysł liczący się z mądrością ciała, głupi umysł, to umysł przekonany o własnej
mądrości.
No cóż …
Jaki jest tu morał?
Sugeruję zostać przyjacielem swego ciała.
Piotr Kiewra
A co myślisz o chorobach psychicznych?
OdpowiedzUsuńRównież z dysharmonii, z niezcentralizowania, tym razem z wyższym poziomem niż ciało - ze świadomością (duszą ). Są one swego rodzaju ucieczką. Dłuższy temat ...
Usuń:)
OdpowiedzUsuń