czwartek, 2 lutego 2017

Lustra, czyli rzecz o wirtualnych wędrówkach hejterów

Witam Was górscy wędrowcy!

Założyłem tę grupę nie po to by mówić, używać słów w nadmiarze, lecz by dzielić się pewną życiową energią, której przy okazji górskich wędrówek doświadczam, oraz by dać taką okazję tym wszystkich, którzy mają tak samo. Tatry „to” wyzwalają.

Rzadko się wypowiadam, rzadko komentuję wpisy, bo jestem zdania, iż słowa w obliczu tego, czym są góry, czym są Tatry i nasza przez nie wędrówka, są niczym. 

Słowa niewiele znaczą, nawet wtedy, gdy pragniemy opisać swoje uczucia, odczucia, emocje związane z wędrówką po górach, bo nie da się przy pomocy słów oddać tych uczuć, tych energii, które w nas wibrują, tych emocji, których tu doświadczamy. Nie da się, bo słowa są domeną głowy a uczucia domeną serca i ducha, a to są tak odmienne źródła, to są miejsca, które nie mają żadnego łączącego je punktu.

Owszem, używam słów, gdy o górach piszę, gdy o nich rozmawiam, gdy nagrywam filmiki ze swoich górskich wędrówek, ale przekonałem się, iż nie jestem w stanie nigdy przy pomocy słów oddać tego, co czuję, czego doświadczam. Doświadczanie gór jest zawsze tylko moje i w żaden sposób nie jestem w stanie tego przekazać, czy słowem, czy obrazem, czy filmem. Doświadczanie gór jest czymś wewnętrznym, jest energią, nie rzeczą.

Lecz teraz zabieram głos, by wypowiedzieć się na temat słów, a szczególnie tych, którymi w nadmiarze na tym forum popisują się hejterzy, krytykanci, ludzie z wyolbrzymionym ego i niedostatkami poczucia własnej wartości.

Niestety, pod pozorem antyhejterstwa, tym samym emocjom ulegają też Ci, którzy z hejtem chcą walczyć. Niestety, w tym przypadku również, potwierdza się prawda, iż walcząc stajemy się tacy, jak Ci, z którymi walczymy.

Używamy słów - mówię to też o sobie, bo jestem świadom swoich słabości … a więc używamy słów z jednego powodu, bo istnieje drugi człowiek. Nie używamy słów – w dużej części – by się komunikować, lecz by zainteresować innych sobą, by zwrócić na siebie uwagę, by pokazać się światu, by zaznaczyć swoją obecność, by nas dostrzeżono, by nakarmić swoje ego, potrzebę bycia zauważonym, docenionym. Język służy komunikacji tylko w kilku procentach, reszta to gra ego. Nic więcej. Słowa, to w zasadzie, element pewnej biologicznej gry stworzonej przez człowieka, przez społeczeństwo, na potrzeby społeczeństwa. Gdyby społeczeństwo nie istniało, w zasadzie słowa byłyby niepotrzebne, gdyby nie istniał drugi człowiek, słowa w ogóle nie miałyby racji bytu.

Człowiek, gdy jest w duchowej bliskości z innym człowiekiem, z górami, słońcem, ptakami, gwiazdami na niebie, nie potrzebuje słów. Prawdziwe zrozumienie odbywa się na poziomie nie głowy i słów, lecz na znacznie głębszym, duchowym poziomie, bo duchowość to nic innego jak poznanie siebie samego. Poprzez słowa siebie nie poznamy, nie jest to możliwe, to nie ten poziom zrozumienia.

Ale nie o tym miało być, tylko o hejterach. A więc …

Zgodnie z doświadczeniami mistyków, drugi człowiek jest dla nas lustrem. W innym człowieku widzimy siebie. Patrząc na niego widzimy siebie, jak w lustrze. Zgodnie z tym, jeśli dostrzegamy coś w innym człowieku, w innych ludziach, widzimy to, co jest w nas. Jeśli dostrzegamy w nim dobre rzeczy, to dlatego, iż one są w nas, jeśli czepiamy się złych cech, to znak, że sami je posiadamy. Jeśli uważamy, że komuś czegoś brakuje, to dowód, że tego nam właśnie brakuje, itd.

Dlaczego więc hejterzy hejtują? Bo nieświadomie zwracają uwagę na własne braki, własne niedoskonałości, zauważają własne słabości. Widząc kogoś spacerującego po górach w dżinsach ubierają spodnie, do których się nikt nie przyczepi, nie skrytykuje. 

Dlaczego? Bo boją się zdania innych na ten temat, bo boją się krytyki, bo boją się, że ktoś ich nie doceni, nie podtrzyma ich dobrej opinii o sobie samym. Ubierają się w najlepsze ciuchy, wyposażają w najdroższy sprzęt z jednego powodu, by podnieść swoją bardzo niską samoocenę. Ktoś z wysokim poczuciem własnej wartości nie zwróci na to uwagi. Jeśli będzie mu wygodnie, wejdzie na Rysy na boso, lub w sandałach. Nie przejmie się krytyką i zdaniem innych, bo dla niego drugi człowiek nie jest wyrocznią, nie jest lustrem, bo ten człowiek już dojrzał. On siebie kocha i nie jest mu inny człowiek potrzebny do tego by spełniał oczekiwania i jakiekolwiek jego pragnienia.

Hejtują, by dodać sobie wartości, bo mają niską samoocenę. Źle oceniają innych, bo sami siebie źle oceniają i porównując, wywyższając siebie, ich ego zaspakaja głód bycia ważnym. Krytykując innych, poniżając, będąc wobec nich na NIE, dodają sobie ważności, wywyższają się.

Dlatego mówię do nich:

WYPISZCIE SIĘ Z TEJ GRUPY. UDAJCIE SIĘ NA WĘDRÓWKĘ W INNE REJONY ŚWIATA, WYBIERZCIE SOBIE INNĄ ŚCIEŻKĘ, ALBO …

Odkryjcie siebie i zobaczcie wreszcie, dlaczego to robicie? Jaki jest powód tego, iż dokuczacie innym, poniżacie, oceniacie? Zdejmijcie maskę i zobaczcie, co się pod nią kryje.

Po to istnieje drugi człowiek, byście doświadczyli, kim jesteście, a nie by go zmieniać i dopasowywać do Waszych oczekiwań.

Zapamiętaj!

Oceniając kogoś, oceniasz siebie.
Poniżając kogoś, poniżasz siebie.
Widząc czyjąś słabość, widzisz swoją własną.
Nie graj więc przed samym sobą i bądź wreszcie sobą.

Wędruj po Tatrach obserwując i góry, i innych wędrujących, by obserwować siebie, by siebie poznawać. Zrozum to, a wtedy odkryjesz prawdziwe piękno gór, Tatr, innych ludzi i siebie.

Gdy to swoje piękno odkryjesz, a jest ono pod maską hejtera, już nigdy nie będziesz hejterem.

Czym jest hejt?
 Powiem tak: Szczerość jest potrzebna, gdy pojawiła się prośba wyrażenia opinii, zdania. Gdy jej nie ma, a jest ochota na mielenie ozorem, to wtedy należy iść ... pograć w golfa zamiast się wymądrzać. Jest to odmiana znanej od tysięcy lat mądrej rady, iż milczenie jest złotem.
Wszystko co tę zasadę łamie jest hejtem, a hejterami są nieproszeni goście pełni słów i opinii, nikomu do niczego niepotrzebnych, łącznie z nimi samymi. 

To tyle.

I jeszcze jedno: grupa stała się tak duża, za duża o tych, którzy są tu dla innych powodów niż te które określiłem w zasadach zawartych w przypiętym poście. Dlatego proszę wszystkich, którzy nie są tu z tych właśnie powodów, czyli dla Tatr i naszego z nimi obcowania, zrezygnujcie. Poszukajcie sobie innych grup, lub jeszcze lepiej załóżcie swoją i tam znęcajcie się nad innymi i sobą.

Życzę miłych i pomocnych w spełnianiu się, owocnych w dojrzewaniu wędrówek. Pozdrawiam

Piotr Kiewra






P.s. Z drugiej strony patrząc, od strony tych krytykowanych i hejtowanych, Wasza dojrzałość też wzrasta, gdy stajecie się odporni na hejt, gdy kochacie siebie i góry na tyle mocno, że widzicie i słyszycie, co robią inni, a jednak czujecie się z tym dobrze. Akceptujecie innych takimi jacy są. To jest ich, hejterów problem, nie Wasz.

Tatry akceptują wszystkich tak samo. I tych, co przyszli je podziwiać, i tych co wędrują, by hejtować, bez wyróżniania. I pod tym względem, natura jest od nas ludzi, mądrzejsza.

Panią, która wstawiła post o hejterach chciałbym prosić o kontakt w sprawie współpracy w moderowaniu działań grupy. 

   

1 komentarz:

Twoje komentarze są moderowane.