Na świecie coraz bardziej góruje strach. Zaszczepiają go
rządy, nauka, urzędnicy, lekarze, a przede wszystkim media i powielający je jak
katarynki ludzie. Oczywiście dzieje się tak z powodu pieniędzy.
Strach jest przeciwieństwem miłości, więc gdy mnoży się
strach, zmniejsza się pole dla miłości, energii utrzymującej nas przy życiu,
łączącej a nie rozdzielającej, kreującej dobro i ujmującej przestrzeni dla zła.
I to z powodu pieniędzy, wykorzystując strach zabiera się
ludziom wiele z darów, które od początku świata otrzymali i użytkowali.
Jednym z tych darów jest słońce. Jest ono kreatorem życia na
ziemi, nie tylko roślin, ale wszelkiego życia. Dzięki słońcu życie jest
możliwe, ono je tworzy, podtrzymuje, ono
odżywia, uzdrawia, chroni przed chorobami, a więc wzmacnia odporność, produkuje
endorfiny, a więc przynosi radość do naszego życia, a ponadto światło i ciepło.
To słońce jest pierwszym fizycznym dystrybutorem energii miłości i przekazuje
ją wszystkim innym podmiotom i przedmiotom na ziemi. Od słońca uczymy się
miłości, chłoniemy i przekazujemy dalej, wzmacniamy się nią. Dzięki tej energii
rośniemy, rozwijamy się, mądrzejemy.
Przebywanie na słońcu dodaje energii, ładuje nasze
akumulatory, choć czasem mamy wrażenie, że jest odwrotnie. Pamiętajmy jednak,
że nadmiar ciepła rozgrzewa, a więc odwadnia, bo organizm broniąc się przed
przegrzaniem poci się. Ale wystarcza
wtedy odpowiednia porcja wody i znowu mamy poczucie przypływu energii.
No dobrze, mógłbym wymieniać wszystko co dobre, a mamy to od
słońca. Gdyby pewnego dnia go zabrakło, byłby to koniec życia na ziemi, byłby
to koniec naszego świata.
A niestety ogranicza się nam dostęp do słońca, a na dodatek
straszy się nim, w imię pewnych celów. Zmniejsza się nam dawki promieniowania
słonecznego, zasłaniając jego dostęp chmurami pyłów przemysłowych i gazów
cieplarnianych, rozpylanymi przez samoloty aerozolami (chemitrials), blokując
ludziom dostęp do słońca poprzez straszenie ich konsekwencjami kontaktu jego
promieni ze skórą.
A ten kontakt jest niezbędny, ponieważ bez słońca nasz
organizm nie potrafi normalnie funkcjonować: potrzebuje go nasza skóra, nasze
oczy, kości, całe nasze ciało, każda komórka. Nie będę mówił tutaj o pewnych
naukowych argumentach, np. o roli witaminy D.
Słońce jest naturalnym czynnikiem uzdrawiającym i
chroniącym nas przed chorobami.
Tak samo jak rośliny, cierpimy, gdy jest go za mało. Gdy lato
jest pochmurne i deszczowe, a więc jest mniej słońca, wiele roślin cierpi,
choruje, nie rozwija się. Tak samo jest z człowiekiem. Stajemy się mniej
odporni na choroby.
Straszy się nas słońcem, proponuje go unikać, lub przed nim
osłaniać, by zapobiec chorobom, które słońce rzekomo wywołuje. A prawda jest
taka, że zasłaniając się kremami z filtrem, uciekając od słońca,, uciekasz od
zdrowia w stronę chorób właśnie.
Okazuje się, że zbyt małe jego dawki, a więc
zmniejszona odporność organizmu może sprzyjać powstawaniu chorób, również tych
najgroźniejszych.
Miliardy ludzi na całym świecie nie przejmują się naukowymi
rewelacjami, kupowanymi przez żądnych pieniędzy producentów kosmetyków i leków,
i korzystają ze słońca, bo lubią korzystać z jego siły wzmacniającej. Czują to
instynktownie, że słońce ożywia i dodaje sił, uzdrawia, poprawia nastrój, więc nie
tylko opalają się, eksponując większe powierzchnie skóry, ale też spacerują,
uprawiają sporty, czy po prostu przebywają na słońcu.
Jest to przyjemne. Słońce przynosi radość. Słońce nie zabija,
wręcz przeciwnie, przedłuża życie. Oczywiście potrafi też zaszkodzić, ale tylko
tym nieprzygotowanym i tym, którzy nie znają granic i nie potrafią słuchać
swego ciała.
Zwiększ dawki słońca dla twej skóry. Odsłoń co najmniej 40%
powierzchni skóry, na tak długo, by organizm zdążył wchłonąć odpowiednią ilość
energii, promieniowania, które nie tylko dostarczy witaminy, wzmocni kości i
odporność, doda urody skórze, siły i witalności, zdrowia, ale też uzdrowi.
Rób to systematycznie, najlepiej codziennie i to w porach
roku, gdy jest go najwięcej i gdy pada pod największym kątem. Przebywaj na
słońcu nie tylko w bezchmurne dni, lecz i w pochmurne, bo i wtedy docierają do
nas jego promienie, choć zdecydowanie mniej.
Mówią nam, że słońce przyspiesza starzenie się skóry. Czasem
pozory mylą. Gdy poparzysz skórę, gdy przesadzisz z ekspozycjami po dłuższej
przerwie niewątpliwie to się może zdarzyć, ale gdy będziesz przebywać na słońcu
stopniowo adaptując się do dłuższych naświetlań, a ponadto zadbasz o
odpowiednią ilość płynów, to nie tylko nie będziesz się szybciej starzeć, lecz
nawet odmłodniejesz.
Owszem skóra dzięki słońcu szybciej wymienia swój naskórek,
częściej on się złuszcza, lecz słońca potrzebują też tkanki położone głębiej.
Potrzebujesz harmonii z naturą, czyli potrzebujesz słońca na
swojej skórze, potrzebujesz naturalnej żywności, którą wyprodukowała natura
dzięki słońcu, potrzebujesz ruchu oraz światła, ciszy i spokoju natury, jej
witalności, która udzieli się tobie.
Zharmonizuj się więc z naturą, niech słońce, ziemia i woda
zostaną twoimi przyjaciółmi.
Ø Pokaż
słońcu swą skórę a okażesz mu swoje wnętrze, a ono cię uzdrowi.
Ø Pozwól,
żywej, nie przegotowanej, będącej w ruchu wodzie przez ciebie płynąć, a ona cię
oczyści.
Ø Pozwól
ziemi wysyłać jej swoją energię, pozwól swojej energii przepływać do ziemi. Nie
izoluj się – pozwól swoim stopom, nagim stopom na kontakt z matką naturą, z
prochem z którego jesteś.
Słońce, woda i ziemia oczyszczą twoje ciało i umysł, ze
śmieci, również mentalnych i dodadzą ci życia, energii, którą jesteś. Stanowisz
z nimi całość, z nich jesteś, nie izoluj się. Nie uciekaj. Jesteś częścią
natury, nie zaprzeczaj temu, nie walcz z nią, nie niszcz jej.
Ty jesteś słońcem, wodą i ziemią, a te żywioły są tobą.
Zrozum. Bądź więc i ich, i swoim przyjacielem.
Piotr Kiewra
Dobrze... :)
OdpowiedzUsuńA co gdy tego słońca jest malo jak teraz? Może dobrym pomysłem jest suplementacja? https://surowyszef.blogspot.com/2016/10/zdrowe-zycie.html?showComment=1478536077326#c8274680943380135129 to dobry pomysł?
OdpowiedzUsuńSłońce jest nadal obecne. Jest krócej i częściej zasłonięte chmurami lecz nadal jest. Potrzebujemy tylko naszej obecności na zewnątrz, mimo niepogody , mimo krótkiego dnia. CI którzy są aktywni przez cały rok nie potrzebują suplementacji. Zamiast suplementacji mogą skorzystać z energii słonecznej zgromadzonej w surowych warzywach i owocach.
Usuń