piątek, 13 lipca 2018

Zabijanie listonosza


Przychodzi do ciebie listonosz, przynosi ci wiadomość, a ty zanim on ci wręczy list i zanim powie z czym przychodzi, zabijasz go.

Myślisz, że żartuję? Nie. Mówię prawdę o tobie.

Jeśli używasz środków przeciwbólowych, jesteś mordercą - zabijasz siebie, bo zabijasz informację o tym, co jest przyczyną twojego bólu, a ból mógłby ci powiedzieć w jaki sposób możesz się uleczyć.
Jeśli go nie słuchasz, ciało wysyła ci silniejsze sygnały, coraz silniejsze. Jeśli je ignorujesz i znowu zabijasz ból, w końcu dopadnie cię choroba śmiertelna.

Ból jest informacją, jest listonoszem, który przychodzi do ciebie z wiadomością, często z dobrą wiadomością, a ty go eliminujesz, strzelasz do niego. Tabletki, kapsułki, proszki … to twoja amunicja.

Zabijając listonosza, zabijasz siebie. Twoje ciało wysyła ci listy, telegramy, mówi do ciebie, woła, krzyczy, a ty do niego strzelasz i to z coraz cięższego kalibru.

Środki przeciwbólowe nie są lekiem, one cię uśmiercają chemicznie, ale i w sposób fizyczny. Eliminując ból pozbawiasz siebie możliwości odkrycia jego przyczyny. Cokolwiek by to było – migrena, ból kręgosłupa, kolana, żołądka, czy wątroby, jest jakaś przyczyna, zawsze jest. Nie możesz mieć nadziei na jej zidentyfikowanie, ma odczytanie wiadomości, na rozpoczęcie procesu leczenia, usuwania przyczyny, skoro wiadomość do ciebie nie dotarła, skoro zabiłeś kogoś czy coś, co ci tę informację niosło.

Gdy zażywasz leki przeciwbólowe mordujesz siebie, bo nie chcesz wiedzieć, co ciało ma ci do powiedzenia. Jesteś głuchy, rżniesz głupiego, nie chcesz rozmawiać z ciałem, nie chcesz go wysłuchać. Jest tego jeden powód: chcesz być chory, chcesz cierpieć, chcesz się zabić, masz siebie dość, bo nie kochasz siebie, nie akceptujesz siebie takim, jakim jesteś.
To jest twój sposób na popełnienie samobójstwa.
Świat jest pełen samobójców, a lekarze pomagają w tym procederze.
Polecając, reklamując i przepisując leki przeciwbólowe i wiele innych leków, pomagają ci bezboleśnie chorować i umierać.

Jeśli lekarz próbuje usuwać objawy bez zidentyfikowania jej przyczyny, jeśli nie pomaga ci jej odszukać to jest współodpowiedzialny za morderstwo nie tylko listonosza, ale i ciebie.

I jeszcze jedna rzecz, bardzo ważna - nie jesteś jej świadomy i lekarze nie są świadomi: ból jest lekiem. Usuwając go pozbawiasz się leku.
Od tysięcy lat, szczególnie w medycynie chińskiej ból stosowali i stosuje się jako lek. Przykładem są dwie metody samouzdrawiania: Paida i Lajin.
Doświadczamy tej jego leczącej właściwości w sporcie, w każdym ćwiczeniu fizycznym, w adaptacji układu odpornościowego, w oczyszczaniu z toksyn, w procesie zdrowienia.
Ból ma też informować o granicach w jakich eksploatujemy swoje ciało.
Wskazuje urazy, chore miejsca i wskazuje też metodę leczniczą. Są to instynkty naszego ciała.

Eliminując ból i symptomy, objawy stylu życia w naszym ciele, pozbawiasz się dobrodziejstw, okradasz siebie z tego co najlepsze może ci dać twoje własne ciało: informacje zwrotne o twoim myśleniu, działaniach, harmonii i dysharmoniach.

Niestety, lekarze nie są tego świadomi, bo tak ich kształci system. Więc nie są też odpowiedzialni za twoje zdrowie - zajmują się wyłącznie twoimi chorobami. Lecz dlatego, że nie są aż tylu rzeczy świadomi zajmują się nieprofesjonalnie , nieskutecznie.

Przede wszystkim jednak, ty jesteś odpowiedzialny.
Ciało chce ci powiedzieć tylko jedno. Ma dla ciebie jedną wiadomość, zawsze taką samą i dla wszystkich ludzi identyczną.  Mówi: bądź sobą.  
Ból jest napomnieniem, że sobą nie jesteś, że siebie nie kochasz, nie akceptujesz. Oczywiście przyjmuje różne formy, bywa delikatny, ale i ostry, nie do wytrzymania.

Dlaczego jest tak nieznośny, tak zabójczy?
To reakcja na twoją głuchotę, ślepotę, obojętność, niechęć, nienawiść.

Ciało czuję tę niechęć, tę nienawiść, jest wrażliwe, bo przecież w nim jest serce, gotowe kochać. Ty nie chcesz kochać, oczekujesz jedynie, by ciebie kochano, a jak mają cię zaakceptować i pokochać inni skoro emanujesz niechęcią, nienawiścią do siebie samego, skoro nie jesteś autentyczny, bo grasz i rżniesz głupa.  

Kto może pokochać takie indywiduum i na dodatek mordercę? Wszyscy to czują i ci współczują, lecz nie mogą pokochać .... bo mają ten sam problem.

Nie tylko ciało jako całość wysyła ci sygnały. Wysyłają je też poszczególne organy, poszczególne części twego ciała.

Twój żołądek mówi ci, co jest dla niego dobre, co jest właściwe, co jest w stanie strawić i co ma ci służyć, co ma służyć twojemu zdrowiu. Jeśli masz dolegliwości po spożyciu mleka, jego przetworów, jeśli dolega ci zgaga po zjedzeniu smażonego, a ty zamiast zrezygnowac z tego na przyszłość, traktujesz żołądek tabletką, to jesteś głupcem, ślepcem, niewidomym. Jesteś przeciw sobie, sam jesteś swoim największym wrogiem.

Ktoś kiedyś powiedział:

Głupiec zawsze leczy objawy. Mądry człowiek szuka źródła najgłębszej przyczyny.

Wysyła ci takie sygnały wątroba, nerki, twoje jelita, twój kręgosłup. Twoje kolana, mięśnie, oczy, uszy mówią ci w każdej chwili, co robisz właściwie, a co nie.

Jeśli słuchasz tych sygnałów i ufasz im, twoje ciało da sobie radę na bieżąco. Samouzdrowi się z jakiejś dysharmonii, którą sprowokowałeś. Nie będziesz się musiał zajmować chorobami, bo one samoistnie znikną, tak jak i się pojawiły.

Naprawdę.
Lecz jeśli nie słuchasz …. Oooooo, to sam siebie skazujesz na tortury, sam sobie wymierzasz karę.

Nic się nie dzieje bez przyczyny. Wszystko ma swoją przyczynę i skutek. W twoim ciele też tak jest.

Zabijajac listonosza zabijasz siebie.

I to byłoby wszystko z mojej strony.

Piotr Kiewra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twoje komentarze są moderowane.