poniedziałek, 29 lutego 2016

AUTOTERAPIA – SAMOUZDRAWIANIE KRĘGOSŁUPA

·        Czy słyszałeś o operacjach, lub długo trwającym leczeniu, które ludzie przeszli, a okazało się to niepotrzebne, kosztowne, a nawet szkodliwe, ból trwa nadal, albo nawet jest większy?
·        A może sam tego doświadczyłeś?
·        Czy jesteśmy nieodwołalnie skazani na ból, na cierpienia ciała związane z tempem życia, jego stylem?
·        Czy rozwiązania proponowane przez lekarzy zawsze są słuszne i są jedynymi możliwymi do zastosowania?
·        Czy istnieje sposób na skuteczne wyleczenie się z bólu kręgosłupa, miednicy, barków, bez operacji, środków przeciwbólowych, innych bardziej lub mniej tajemnych sztuk?
·        Czy możemy się obejść bez kosztownych, bo trwających całe lata terapii, takich jak masaże, naświetlania i inne?
·        Czy możemy zapobiec nawrotom bólu i niesprawności?
·        Czy istnieje sposób na zdrowie kręgosłupa, jego bezbolesne, sprawne funkcjonowanie przez całe życie, mimo korzystania ze zdobyczy cywilizacji, mimo wymogów w pracy, itp.?
·        Czy istnieje sposób na zdrowie pozostałych części aparatu ruchu: bioder, barków, kończyn, przez długie lata życia, bez tych problemów, które dotyczą większości ludzi?

Otóż istnieje.
·        I nie jest to sposób kosztowny - w zasadzie jest darmowy (prawie darmowy, o czym za chwilę).
·        Jest bezpieczny, bo naturalny.
·        Jest tak prosty, że nie mogą w niego uwierzyć ci, którzy go nie stosują.
·        Jest tak skuteczny, że aż …  jest lekceważony przez medycynę, sporą część terapeutów, bo do jego stosowania medycyna nie jest potrzebna, terapeuci są - w wiekszości – niepotrzebni (ten sposób nie przynosi zysków medycynie, producentom leków i większości terapeutów, więc są mu przeciwni, lub są wobec niego obojętni).

Jednak jakieś koszta stosowania tego sposobu trzeba ponieść, nie są one małe, lecz nieprzeliczalne na pieniądze. Ten sposób wymaga:
·        Twojego zaangażowania
·        Zrozumienia go, więc potrzebne jest szkolenie (książka, strona – blog w internecie, warsztaty, lub jednorazowa (najczęściej) wizyta u odpowiedniej klasy fachowca, by nauczyć się słuchania ciała, jego sygnałów, samodzielnego diagnozowania (lub z pomocą fachowca)
·        Systematycznego stosowania potrzebnych ćwiczeń
·        Zmiany stylu życia (małe lub duże zmiany), np. wyeliminowania przynoszących ciału szkodę nawyków, systematycznego stosowania określonej porcji ruchu, zmiany sposobu odżywiania, itd.
·        Wytrwałości, konsekwencji, systematyczności
·        Czasem trzeba wykorzystać domowe urządzenia, typu krzesło, łóżko, karimata, lub trzeba będzie zakupić jakiś sprzęt, np. ławeczkę Lajin, odpowiednie paski, itd., (więc, jest to najczęście wydatek jednorazowy i niewielki).

Ten sposób – metoda, to samouzdrawianie – autoterapia.
Tego się można i trzeba nauczyć.
Co proponuję, zatem?

Naucz się i zacznij korzystać! Gdy się nauczysz i będziesz praktykować, będziesz korzystać ze zdrowia ciała, z jego bezbolesnej służby.  A czy wiesz, czym jest wolność od bólu, od choroby, od wielkich kosztów leczenia?
To dobrze, że wiesz, ale wiedza to za mało, ważne jest, by doświadczać tego, na co dzień, przez całe życie i by doświadczali tego samego twoi bliscy. A gdy ty będziesz umiał to stosować, to ich nauczysz, wykształcisz takie nawyki u swoich dzieci.

Gdzie i od kogo się nauczyć?

Od ludzi, którzy tak żyją. No tak, ale wokół ciebie wszyscy narzekają. Więc naucz się od fachowca - od dr Brylki.

Kim jest dr Brylka?

Jest byłym sportowcem, członkiem kadry kulomiotów (wraz z Władysławem Komarem – mistrzem olimpijskim). Sport zniszczył mu zdrowie, doznał poważnego uszkodzenia kręgosłupa, a lekarze orzekli, że czeka go wózek inwalidzki. Nie poddał się wyrokowi jednak, dzięki temu poznał dogłębnie anatomię i wszystko, co związane jest z aparatem ruchu i znalazł sposób na swój własny kręgosłup. Kilkadziesiąt następnych lat życia, to ciągłe doskonalenie się, praca naukowa z tym związana, w Polsce i za granicą (Uniwersytet w Heidelbergu), praktyka i pomoc dla tysięcy cierpiących na dolegliwości pleców i całego aparatu ruchu, wykształcenie wielu swoich studentów, stusujących tę metodę (jest to tak proste, iż nawet trudno to nazwać metodą). To wszystko sprawia, iż warto się z tym zapoznać i stosować.

Jego dewizą jest nauczyć ludzi pomagać sobie samym, czyli nauczyć ich samouzdrawiania – autoterapii.

Na czym polega ten sposób?
·        
Metoda polega na poszukiwaniu i usuwaniu przyczyn dolegliwości w aktywnej współpracy z cierpiącym.
·        Jej treścią jest dokładna diagnoza, lokalizacja bólu, nauka autoterapii i przeprogramowanie stylu życia na sprzyjający profilaktyce i samouzdrawianiu.
·        Zaletą metody jest maksymalne obniżenie kosztów ewentualnego leczenia przy wyeksponowaniu technik zapobiegawczych.
·        Oryginalną częścią tej metody są proste domowe, jak również profesjonalne urządzenia treningowe.
Czego potrzebujesz? Wiedzy i umiejętności? Tak, troszkę potrzeba. By zacząć korzystać z profitów bezbolesnego życia skorzystaj z jednego z warsztatów, które dr Brylka organizuje. Skorzystaj z jego porady.

Więcej o tym na stronie dr Brylki. Tam znajdziesz kontakt, znajdziesz informacje o warsztatach, znajdziesz też pomoc w przypadku, gdy twoje dzieci mają problem z wadami postawy. Dr Brylka jest też zwolennikiem i propagatorem szeroko pojętego samouzdrawiania i właśnie w nim mam wielkiego sojusznika.
Oto jego strona:  http://dr-brylka.pl/

Wraz z dr Brylką organizuję warsztaty z samouzdrawiania – auoterapii, nie tylko w dolegliwościach pleców i aparatu ruchu, lecz też z m.in. z medycyny chińskiej – Paida, Lajin, bioaktywnego odżywiania, a nawet mentalnych i duchowych aspektów samouzdrawiania.

Oto opinia jednej z klientek dr Brylki:

 Półtora roku temu trafiłam do dr Brylki tuż przed wyznaczonym terminem operacji kręgosłupa szyjnego. Jechałam samochodem na umówioną wizytę z bolącą, sztywną szyją. Nie potrafiłam poruszać głową bez bólu. By spojrzeć w lewe, czy prawe lusterko w samochodzie musiałam obracać cały tułów.
Oprócz szyi, bolał mnie krzyż, biodro, bark. Traciłam momentami czucie w palcach. Bolała mnie głowa, kolana, całe ciało.
Zanim tutaj trafiłam korzystałam z pomocy innych terapeutów, masażu, naświetlań, prądów, pasków, no i oczywiście, z całych kilogramów środków przeciwbólowych.
Pan Teofil przeprowadził ze mną szczegółowy wywiad, zlokalizował miejsce największego bólu i nauczył mnie wykonywania dwóch ćwiczeń. Już w czasie pierwszej wizyty ból szyi minął na tyle, że mogłam poruszać głową. W czasie drugiej wizyty nagrałam sobie komórką filmik  z zaproponowanymi mi ćwiczeniami, by w domu wykonywać je dokładnie (jedno z nich było dość trudne do zapamiętania wszystkich szczegółów i kolejności ruchów).
Na drugiej wizycie się skończyło. Od tamtego czasu ból nie powraca, a jako profilaktykę stosuję specjalne ćwiczenie zaproponowane mi przez Pana Teofila.
W czasie moich trwających wiele lat problemów z kręgosłupem wydałam mnóstwo pieniędzy na różne metody leczenia, żyłam z bólem i w stresie, bo bałam się operacji (słyszałam od innych, że nie zawsze pomagają i że są obarczone ryzykiem). Ta metoda okazała się najbardziej skuteczna i jednocześnie najtańsza. Pan Teofil nauczył mnie jak samdzielnie uzdrawiać mój kręgosłup i o niego dbać.
Operacja okazała się niepotrzebna, chociaż lekarz twierdził, że się bez niej nie obejdzie i że nie będę mogła normalnie funkcjonować, jeśli się jej nie poddam.
A jednak dzisiaj funkcjonuję normalnie, mam wyprostowaną postawę, mogę unieśc ręce do góry (czego wcześniej nie potrafiłam), mogę ćwiczyć (chodzę na siłownię, mogę biegać, chodzę z kijkami. Jako profilaktykę stosuję ławkę Lajin).

Dziękuję Panie Teofilu.
Monika M. Gorzów Wlkp.

Pamiętaj! Nie kieruję Ciebie na terapie, na kosztowne leczenie, kieruję Cię do siebie samego, do Twojego samoozdrowieńczego potencjału.

Nasze szkolenia, lub wizyta u dr Brylki, ma Ci dać wiarę w siebie, w ten potencjał - nic więcej.


Piotr Kiewra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twoje komentarze są moderowane.