To, że nie wiesz, kim jesteś jest przyczyną wszystkich twoich
problemów: cierpienia, nieszczęścia, braku miłości, braku zdrowia.
Człowiek jest jedyną istotą na ziemi, która szuka siebie. W
jego głowie toczy się nieustanny, uporczywy i bolesny dialog, padają pytania i odpowiedzi.
W kontekście rzeczywistości, a przede wszystkim relacji z
ludźmi – bycia wrażliwym na swoim własnym punkcie - poczucia własnej wartości,
ciągle powtarza się pytanie: kim jestem?
Szukanie odpowiedzi trwa całe życie i nigdy ostatecznie taka
odpowiedź nie jest gotowa. Nigdy nie jest … chyba, że przestaniemy się
identyfikować z twórcą całego zamieszania, czyli umysłem, bo tak naprawdę na to
pytanie nie ma odpowiedzi, lub odwrotnie jest ich miliony.
Nie może być odpowiedzi, bo umysł funkcjonuje na zasadzie
porównań z innymi, a w tym nigdy nie będziemy się czuli dobrze, bo zawsze się
znajdzie ktoś, kto nas przygniecie swoją urodą, elokwencją, sukcesami, tzw. „szczęściem”,
lub choćby stanem konta, albo, wręcz odwrotnie, wszędzie napotkamy ludzi,
którzy są większymi od nas sierotami, czy żebrakami, kogoś, kto bardziej niż my
zasługuje na współczucie.
Trenerzy rozwoju osobistego, różni guru, autorzy poradników
dla zagubionych wśród takich pytań, radzą: odkryj kim jesteś, bądź sobą. Lecz
wielu z nich, prawie nikt tego nie mówi, by nie zadawać takich pytań dla
własnego umysłu, bo to on jest źródłem problemów, bo on doprowadził do tego, że
jesteśmy wszystkim i niczym, doprowadził nas do wiecznego chcenia, by być większym, bardziej znaczącym, bogatszym,
interesującym, mądrzejszym, więcej wiedzącym, itd. To z jego powodu jesteśmy w
ciągłej drodze, ciągle szukamy, ciągle mamy nadzieję i ciągle dowiadujemy się,
że nic nie wiemy.
Myślę, więc
jestem jest całkowicie fałszywe. A mimo, że takie jest, z uporem większość ludzi utożsamia się ze swoją myślą, a póki się z nią
identyfikuje nie odkryje prawdy o sobie. Zdaj sobie z tego sprawę.
Jeśli
uważasz, że wiesz kim jesteś, albo, że powinieneś się tego dowiedzieć, to znak,
że nie wiesz i póki będzie w tobie przekonanie o tej powinności, to się nie
dowiesz.
Wielu ludzi jest przekonanych, że wiedzą kim są, i że należy
się pogodzić z jakąś konkretną wizją, np. byciem nieszczęśliwym, byciem
niekochanym, że trzeba zaakceptować swoją karmę i mówią do siebie: jestem jaki
jestem i nic na to nie poradzę, tak miało być, Bóg tak chce, taki mój los.
Problem w tym, że zgadzają się na nieprawdziwego siebie, bo
przekonanie twojego umysłu na twój własny temat jest absolutnie nieprawdziwe.
Twój umysł nigdy nie ma racji, żaden z ludzi – z nieświadomych ludzi, na twój
temat też nie zna prawdy. Nie jesteś umysłem. Nie możesz się identyfikować z
tym, co na twój temat mówi twoja własna głowa, bo w głowie nie ma prawdy, bo
prawda nie jest myślą. Myśl jest osądem, wynikiem porównania, przekonaniem,
prawdą większości, odbiciem znaczenia jakie masz w społeczeństwie, wyobrażeniem.
Po prostu nie jesteś kimś, za kogo się uważasz i nie jesteś też kimś, kim
chciałbyś być.
I właściwie to powinno wystarczyć. Nie musisz sobie zadawać
więcej tego pytania, bo żaden ptak, żaden słoń i żadna mrówka sobie tego
pytania nie zadaje, a jest sobą. Paradoks polega na tym, by przestać szukać
siebie, a wtedy dowiesz się kim jesteś – poczujesz to. A gdy to poczujesz
staniesz się wreszcie szczęśliwy.
Ktoś ci powiedział: szukaj a znajdziesz, więc szukasz. Lecz
szukałeś nie tam, gdzie powinieneś i nie przy pomocy właściwego narzędzia. I
niepotrzebnie szukałeś, bo już jesteś sobą, lecz dopóki szukasz, nim nie
będziesz, bo dopóki szukasz, masz nadzieję być kimś innym niż jesteś. To obłęd.
Dopóki to pytanie w tobie ciągle się rodzi, nie ma szans na
to wielkie odkrycie.
Póki się
martwisz, czujesz się nieszczęśliwy, samotny, niekochany, póki cierpisz i masz
problemy, póki jesteś niespokojny i pełen myśli – nie jesteś sobą. Nadal nie
wiesz kim jesteś.
Komu zadać takie pytanie – kim jestem? Zapytaj, bez słów i
myśli, swego istnienia, swojej największej głębi, swojej prawdy, nie swego
umysłu. Ale nie musi to być pytanie, wystarczy obserwacja swego umysłu i twoja
obecność w TERAZ.
Po czym możesz poznać siebie?
Gdy poczujesz radość, bezgraniczne szczęście, spokój, bezwarunkową
miłość do siebie samego, połączenie ze wszystkim, gdy będziesz wolny od
oczekiwań, od słów i myśli, to wtedy poczujesz, bez żadnych przymiotników: JA
JESTEM. Wtedy będziesz sobą i odkryjesz, że zawsze nim byłeś i że poszukiwania
oddalały cię od tego momentu.
Jeśli do tej pory nie zdawałeś sobie sprawy, co tak naprawdę jest celem twego życia, to zdaj sobie wreszcie z tego sprawę - celem jest twój rozwój, a rozwój to nic innego jak odkrycie tej duchowej prawdy - JA JESTEM.
Piotr Kiewra, na podstawie Eckhart Tolle, Nowa Ziemia oraz Osho*
*Nie jestem ci w stanie wytłumaczyć i opisać drogi ku
odpowiedzi, kim jesteś. Skorzystaj z drogi mistrzów: Osho, Eckharta Tolle i
innych.
ok ,zastosuje w swoim NIE oczekiwaniu.
OdpowiedzUsuń