środa, 26 lutego 2014

Marzenie i cel

Wszyscy mamy swoje marzenia. Są one różne, tak jak różni są ludzie. Dotyczą również różnych dziedzin naszego życia. Dotyczą one powodzenia, poziomu dochodów, stylu życia, relacji z ludźmi, podróży, przeżywania emocjonujących chwil, kariery zawodowej, itp. Podejrzewam, że zdecydowana większość ludzi ma również marzenia dotyczące swojego zdrowia, sprawności, wizerunku swojego ciała, długości życia.
Czy to ostatnie oznacza, iż ta większość ludzi ma zdrowie umieszczone wysoko w swojej hierarchii wartości?
Nie!!!
Jak to nie?
A nie!
Nie z prostej przyczyny, marzenie to nie to samo co cel.
Marzenie … to marzenie.
Cel natomiast jest czymś zupełnie innym.
Cel to marzenie z wyznaczoną datą realizacji, sposobami jego osiągania, wyznaczoną drogą wiodącą do celu, wieloma szczegółami pomocnymi w jego realizacji. Ludzie skuteczni w osiąganiu swoich celów to ludzie z celami sformułowanymi na piśmie.
Czyli, używając tu jakiegoś przykładu: marzenie o bogactwie to … marzenie, mrzonka, sen, bez nadziei na zrealizowanie. Dlaczego? Bo to szukanie czegoś po omacku, to jak jazda samochodem bez kierownicy i na dodatek z zawiązanymi oczami, w samochodzie bez kół, silnika, bez mapy.
Marzenie o zdrowiu, długowieczności bez sformułowanych celów odnośnie zdrowia, środków wiodących do niego, bez terminów, bez zaplanowanych i realizowanych działań, to jak jazda tym samochodem opisanym powyżej. Prędzej zdarzy się wielka kraksa niż osiągnięcie czegoś pozytywnego.
Stosunkowo niewielu ludzi ma cele sformułowane na piśmie, a celów dotyczących zdrowia nie ma prawie nikt. W tej sprawie niewielu ludzi bierze odpowiedzialność na siebie. Stąd tyle u ludzi wymówek,  zrzucania odpowiedzialności na geny, na środowisko, na chemię w żywności, na nieskuteczną medycynę, zwykłego pecha, brak szczęścia. Stąd też wiara w cuda, zamiast wiary w skuteczność zdrowego stylu życia.
Nierozróżnianie między marzeniem i celem jest bardzo częstą przyczyną frustracji ludzi. Ci, których marzenia przez całe życie pozostają tylko marzeniami, czekają, a obserwując sukcesy innych zazdroszczą, przeżywają stresy, obciążają winą wszystko wokół, odczuwają brak poczucia własnej wartości, nie wierzą, tracą resztki nadziei, wpadają w depresję i często w konsekwencji tracą zdrowie.
Nierozróżnianie tych pojęć i brak zmian są hamulcem rozwoju, sukcesów, postępów w samoleczeniu, przedłużaniu życia, pozytywnych zmian w każdej dziedzinie życia.
Na zakończenie jeszcze raz przypomnę co mówi Zig Ziglar:
„Szaleństwem jest wierzyć, że możesz trzymać się tego, co robiłeś do tej pory i otrzymać inny rezultat”
•Czy zdajesz sobie sprawę, że jest tylko jedna osoba, która odpowiada za to jakie masz zdrowie, jak się czujesz, ile masz energii, ile ważysz, czy jesteś bogaty lub biedny, radosny, czy pozbawiony radości.
•Tą osobą jesteś Ty

W tej sprawie jest jeszcze jeden „hamulec”, ale o nim innym razem.
Piotr Kiewra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twoje komentarze są moderowane.