wtorek, 25 lutego 2014

KTO CIĘ ZROBIŁ NIESZCZĘŚNIKIEM?

Obracasz się wśród ludzi: w domu, w pracy, w sklepie, na ulicy. Z jednymi stykasz się bezpośrednio, z pozostałymi masz kontakt za pomocą mediów: telewizora, Internetu, komputera, telefonu, gazet, periodyków. Co wyróżnia dużą część tych ludzi? Może wśród twoich znajomych, przyjaciół, sąsiadów, kolegów z pracy, są „nieszczęśnicy”? Może ty jesteś „nieszczęśnikiem”?
Kogo nazywam nieszczęśnikiem?
Są to ludzie, którzy często narzekają. Narzekają na swoich małżonków, sąsiadów, na szefa w pracy, na polityków, ale i na współpracowników, na zdrowie, na pogodę, na szkołę do której chodzi ich dziecko, na ceny, na księży, policjantów, na telewizję, na własne dzieci, na teściową, na świat – na wszystko. Może, w tym kontekście, ty uważasz się za nieszczęśnika?
Kto tych ludzi mianował nieszczęśnikami? Kto ciebie zrobił nieszczęśnikiem? Może polskie lub międzynarodowe prawo? Może politycy? Może jest to splot negatywnych okoliczności, które dotknęły tych ludzi? Może plaga nieszczęść, która dotyczy akurat ciebie? Może jest to kara za jakieś grzechy? Może to Pan Bóg czyni niektórych nieszczęśnikami?
Otóż nie. To ci ludzie, w dużej mierze, sami zrobili z siebie nieszczęśników. Być może, ty sam wykreowałeś nieszczęśnika w sobie.
W jaki sposób? Poprzez ciągłe narzekanie.
Oto co mówi Zig Ziglar:
„Powinieneś wiedzieć, że im bardziej narzekasz na swe problemy, tym więcej problemów na które będziesz narzekał, stanie przed tobą.”
„Narzekacze” nie są lubiani, ani w domu, ani w pracy, nigdzie.
„Stały „narzekacz” w domu ma duże szanse zniszczyć wszelkie nadzieje na dobre układy ze współmałżonkiem i dziećmi. Osoba, która bez przerwy narzeka na swą pracę, jest najmniej produktywnym pracownikiem firmy, gdy przychodzi czas zwolnień, jest pierwsza na liście do bezrobocia. Osoba, która zdobywa wysoką pozycję w kręgu narzekaczy (a iluż takich znamy? Ho, ho!), trudniej nawiązuje przyjaźnie i rezultacie nie ma na czym budować sobie oparcia.”
No tak, powie ktoś – łatwo ponarzekać na narzekaczy, ale co w zamian? Posłuchajmy co proponuje Zig Ziglar:
„Więc nie narzekaj. Stań się zamiast tego poszukiwaczem dobra, stosując to podejście wobec swojego współmałżonka, rodziców lub dzieci. Wypisz sobie listę cech swych najbliższych, które najbardziej w nich lubisz, i przeglądaj ją regularnie. Im mocniej będziesz podkreślał te cechy, tym więcej znajdziesz cech do lubienia – lub kochania.”
Taką radę zyskujesz od człowieka, który mówiąc to od dziesięcioleci na całym świecie pomógł zmienić postawę setkom tysięcy ludzi, a poprzez swoje książki – milionom. Pomógł inaczej spojrzeć na dziejące się wokół rzeczy, na ludzi, na zjawiska. Pomógł zobaczyć świat w zupełnie inny, lepszy sposób. Pomógł im zrozumieć, że to my sami, często się tak dzieje, psujemy sobie relacje, układy poprzez to co mówimy, poprzez to w jaki sposób myślimy.
Za tym co radzi ci Zig, powinny pójść konkrety. W takim razie zrób listę, na której wypisz rzeczy, które lubisz w swoim otoczeniu. Wypisz listę cech, które lubisz u bliskich ci osób. Znajdź dobre strony u swojego szefa, sąsiada, w swojej pracy. Pomyśl inaczej, np. doszukaj się czegoś dobrego w złej pogodzie, w deszczu, zimnie. Tak na marginesie, autor tej rubryki nigdy nie narzeka na pogodę: „Nie narzekam, mało tego, biegam w deszczu, w zimnie, chodzę w niepogodę na długie marsze. Wiecie co się wtedy dzieje? Bardziej doceniam słońce, ciepło. Naprawdę mnie to cieszy”. Ale to tylko tak niechcący – na marginesie.
Tę listę zrób na piśmie. Możesz zrobić wiele list, dotyczących różnych spraw – jeśli w dziedzinie narzekania byłeś „zawodowcem”.
Co się stanie później? Możesz tego nie zauważyć, ale zauważą na pewno to inni w twoim otoczeniu, że zaczniesz inaczej mówić i myśleć o tym co było do tej pory przedmiotem twego narzekania. Na przykład, gdy cię ktoś zapyta o twoją pracę, zaczniesz z entuzjazmem opowiadać, dlaczego jesteś z niej zadowolony. Zaczniesz podkreślać dobre strony tych rzeczy, które cię kiedyś denerwowały, unieszczęśliwiały.
Na koniec coś zupełnie przeciwstawnego niż w ramce na początku. Tę prawdę mocno podkreśla Zig Ziglar:
„Jedna z wielkich prawd życia mówi, że im więcej rzeczy, które masz, zauważasz i jesteś za nie wdzięczny, tym więcej naprawdę będziesz miał rzeczy wzbudzających wdzięczność”.
Ps. Sporo negatywnych rzeczy, powodów do narzekania daje nam, niestety, oglądanie telewizji. Polityczne debaty, złe, wręcz katastroficzne wiadomości, seriale z cudzymi (wymyślonymi na potrzeby filmu) problemami. Jeśli nie musisz ich oglądać – to ich nie oglądaj. A wiem, że nie musisz ich oglądać, bo coraz więcej ludzi sobie to odpuszcza i nic na tym nie tracą. W ten sposób wyeliminujesz sporo powodów do narzekań. A jeśli już musisz to oglądać, zrób to samo co już wcześniej radził Ziglar, czyli zacznij dostrzegać dobre rzeczy wśród tych nie zawsze pozytywnych. To też pomaga.
Opracowano na podstawie: Zig Ziglar „Ponad szczytem”
Jeszcze jeden wniosek: Czytanie pozytywnych książek, takich jak ta wymieniona powyżej, znacznie pomniejsza tkwiącego w nas nieszczęśnika – a często nawet zamienia w szczęściarza.
Przemyśl zatem propozycję przeczytania tej pozycji.
Piotr Kiewra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twoje komentarze są moderowane.