wtorek, 25 lutego 2014

I łatwy, i trudny Kozi Wierch

Na pytanie o najwyższy szczyt w Tatrach Polskich każde dziecko odpowie: Rysy. Natomiast najwyższym całkowicie leżącym (ze wszystkimi zboczami)  wierzchołkiem po polskiej stronie jest Kozi Wierch.
Ze szczytu Koziego Wierchu rozciąga się jedna z najładniejszych panoram w Tatrach Polskich. By zobaczyć z Koziego kilka pięknych tatrzańskich dolin trzeba się oczywiście tam wdrapać. Z góry podziwiamy Dolinę Gąsienicową, Dolinę Pięciu Stawów, ale ze szczytu widać również sporo innych wierzchołków, widać sporą część Orlej Perci. Od ponad stu lat widok z tego orlego gniazda uchodzi za wart tego, by się tam wspiąć.
Nie będę opowiadał co można stamtąd zobaczyć, bo za chwilę pokażę to na filmie. Mogę powiedzieć, że naprawdę warto tam wejść, szczególnie, gdy pogoda umożliwia podziwianie dalszych zakątków Tatr, również tych na Słowacji.
Po zdobyciu tego wierzchołka satysfakcja pozostanie na pewno na dłużej. Z tej wyprawy pozostanie na pewno jeszcze sporo zdjęć, bo Tatry wyglądają stąd wyjątkowo fotogenicznie.
Na Kozi Wierch można wejść trzema różnymi szlakami. Jeden z nich jest trudny, drugi bardzo trudny i trzeci … łatwy.
Dla doświadczonych turystów wiele emocji zapewni szlak od strony Doliny Gąsienicowej, np. poprzez Granaty lub Żleb Kulczyńskiego. Nie jest wyjątkowo trudny, choć i Żleb Kulczyńskiego, który szczególnie w dolnym odcinku jest trudny i dość niebezpieczny, jak i tzw. Komin w Czarnych Ścianach, który trzeba pokonać idąc od strony Granatów, mogą być całkiem niezłą zaprawą dla mięśni, ale i sprawdzianem odporności na przepaści, na górskie trudy. Jest to również Orla Perć, ale ta nieco łatwiejsza część. Na Granaty można wejść wchodząc od Doliny Gąsienicowej na Skrajny Granat (szlak żółty), lub łatwiej od strony Koziej Dolinki na Zadni Granat (szlak zielony).
Drugi, zdecydowanie trudniejszy, można powiedzieć skrajnie trudny, to odcinek Orlej Perci od Przełęczy Zawrat. Jest przeznaczony dla wytrawnych turystów. Można wejść na Kozi Wierch – nieco skracając drogę – pokonując Kozią Przełęcz od strony Doliny Gąsienicowej (umiarkowane trudności) lub od strony Doliny Pięciu Stawów (trudności znaczne).
Trzeci szlak prowadzący na Kozi Wierch jest przeznaczony w zasadzie dla każdego. Jeśli tylko dopisuje odpowiednia kondycja i nie przeszkadza długość szlaku to spróbować się z tym szczytem może nawet prawie początkujący turysta.
Kozi Wierch, który od strony Doliny Gąsienicowej jest niedostępny, stromy, prawie pionowy, od strony Doliny Pięciu Stawów jest tak nachylony, iż można by po jego zboczu zjeżdżać na nartach (oczywiście nie wolno). Dla wielu turystów taki sam problem może sprawić odcinek szlaku prowadzący z Doliny Roztoki obok Wielkiej Siklawy do Wielkiego Stawu, jak i cały szlak na Kozi Wierch od Wielkiego Stawu. Nachylenie tej ściany Koziego Wierchu to trzydzieści, trzydzieści parę stopni.
Dla tych, którzy wejdą na Kozi Wierch od strony Granatów lub od Pięciu Stawów informacja, iż nie można wracać przez pierwszy odcinek Orlej Perci, do Przełęczy Zawrat, gdyż jest to szlak jednokierunkowy. Można nim iść od strony Zawratu, odwrotnie już nie.
A teraz filmik o widoczkach z Koziego Wierchu. Myślę, że warto potrenować długie marsze, truchty, nordic walking by wchodząc na ten szczyt przeżywać same przyjemne chwile, bo Kozi Wierch jest w stanie zapewnić wiele wrażeń.
Będąc już na wierzchołku warto wychylić się nieco, by spojrzeć na szlak  w stronę Zawratu. Widok ludzi wiszących na łańcuchach, klamrach, drabinkach nad przepaściami może przyprawić o zawrót głowy. Warto też spojrzeć w przeciwną stronę na Żleb Kulczyńskiego, warto policzyć Stawy w Dolinie Pięciu Stawów, warto popatrzeć w stronę Świnicy, Krywania, Rysów, Gerlacha, Lodowego Szczytu. Nie będzie trudno odszukać też ścieżkę na Szpiglasową Przełęcz. Warto spojrzeć na Zakopane, poszukać Giewontu, by przekonać się jako mało okazałe stąd się wydają (Zakopane jest o 1400,  a Giewont o 400 metrów niżej).
Zanim wyruszysz w Tatry przejdź, przemaszeruj, przytruchtaj w tych kilka miesięcy sporą ilość kilometrów. Im wcześniej i im więcej, tym większą przyjemność sprawi ci zdobywanie tatrzańskich szczytów.
Piotr Kiewra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twoje komentarze są moderowane.