środa, 26 lutego 2014

Choroby cioci

Ciocia nie mogła się doczekać rozmowy z Piotrem. Tyle entuzjazmu wstąpiło w nią nagle. Sama sobie zaczęła się dziwić: „Jak to ze mną jest, w jednej chwili moje myśli powalają mnie z nóg, w innej powodują, że rozsadza mnie energia?” Ułożyła sobie co ma powiedzieć. Ma tysiące pytań. Tyle myśli, tyle pytań, tyle planów powstało w głowie, że ciotka nie mogła tej nocy zasnąć. Im bliżej ranka jednak, tym więcej wątpliwości pojawiało się w jej głowie: „Właściwie co to jest ten zdrowy styl życia? Czy można tym zastąpić leki na nadciśnienie? No dobrze, ale bolą mnie przecież kolana, a Piotr jak go znam powie mi o bieganiu, a gdzie ja „stara baba” będę biegała, co powiedzą ludzie. Zresztą lekarz powiedział, żebym oszczędzała swoje kolana, żebym dużo odpoczywała.”

Była to długa, bardzo długa noc dla niej.

Rano, nie mogąc się doczekać, zadzwoniła do Piotra, by się upewnić, czy dzisiaj znajdzie dla niej czas. Piotr zorientował się wtedy, że ciotka podeszła do całej sprawy bardzo poważnie, ale postanowił niczego przez telefon nie mówić, bo ciotka, jako bardzo niecierpliwa osoba, już go zaczęła wypytywać. Przerwał jej szybko: – „Ciociu, przyjdę to porozmawiamy, będę wieczorem, cześć!” – odłożył słuchawkę.
Ciotka przez cały dzień nie mogła sobie znaleźć miejsca. Zrobiła zakupy i inne codzienne rzeczy, a czasu do wieczora nadal pozostawało dużo. Zadzwoniła więc do koleżanek, ale tylko ją zdenerwowały, bo zaczęły jej opowiadać o starości, pomyślała: „co się z nimi dzieje, one potraciły już chęć do życia, muszę się za nie zabrać”. Pomyślała sobie w duchu: „Już ja dam wam starość, poczekajcie tylko do jutra!” – zagroziła im w myślach.

Nadszedł wieczór.

Gdy tylko Piotr stanął w drzwiach, zauważył, że ciotka mocno przeżywa wczorajszą rozmowę, postanowił ją więc trochę ostudzić: – „Ciociu, możemy zrobić wiele rzeczy, ale nie wiem czy ci to wszystko pomoże.” Powiedział to, ale sam się przeraził tych słów.
A ciotkę jakby piorun strzelił: – „Jak to może mi nie pomóc? Tyle o tym opowiadałeś, a teraz jak chcę się na poważnie za siebie zabrać, to nie wierzysz, że to pomoże? Piotr nie zabieraj mi nadziei!” – prawie że wykrzyczała ciotka.
- „Ciociu, wręcz przeciwnie, chciałem ci jej dodać, dlatego chcę ci powiedzieć, że to, co z tego wyjdzie będzie zależało tylko od ciebie. Będzie zależało od tego czy wykonasz wszystkie zalecenia, czy będziesz realizowała plan, czy będziesz cierpliwa, czy będziesz wytrwała, czy będziesz konsekwentna i to już na stałe. Czyli czy będziesz grzeczna”. – zażartował sobie na koniec.
- „Będę grzeczna, będę słuchała wszystkiego co powiesz, tylko mów mi szybko, co mam robić.” – zadeklarowała ciocia.
Ale zanim Piotr zdążył się odezwać ciotka zaczęła realizować swój plan, zaczęła pytać:
- „Piotr, powiedz mi, czy to moje nadciśnienie nie będzie mi w tym wszystkim przeszkadzać? Możesz mi kazać robić wszystko, tylko musisz wiedzieć, że mój lekarz kazał mi oszczędzać kolana. Weź też pod uwagę to iż boli mnie wątroba, żołądek i kręgosłup.”
Później zaczęła jeszcze opowiadać o kołataniu serca, o ściskaniu w klatce piersiowej, o wielu innych rzeczach. W końcu Piotr Postanowił przerwać: – „Ciociu dość! Nie interesują mnie twoje choroby!”
Ciotkę aż zatkało. To był dopiero początek, tych pytań i wątpliwości miała jeszcze sporo. Uznała, że musi to powiedzieć: – „Piotr, no wiesz, że moje nadciśnienie …” – Piotr ponownie przerwał: – „Ciociu, powiedziałem dość. Od dzisiaj nie rozmawiamy o chorobach. Od dzisiaj rozmawiamy wyłącznie o zdrowiu. Mało tego, masz myśleć tylko o zdrowiu, koncentrować się tylko na zdrowiu. Pamiętaj! Czy to z koleżankami, czy ze mną, rozmawiasz tylko o zdrowiu. Jeśli czytasz coś, to czytaj o zdrowiu. Jeśli coś robisz, to robisz to dla zdrowia, jeśli coś jesz, to jesz to dla zdrowia. To jest nasza pierwsza część planu. Koncentrujesz się na zdrowiu, zawsze i wszędzie. Zgoda ciociu? Zgadzasz się z tym?”
- „Piotr zgadzam się, ale …”
- „ Nie ma żadnych ale, ciociu. Powiem ci taką rzecz: dostajesz zawsze to na czym się koncentrujesz. Myślisz o chorobach, to znaczy, że ich pragniesz …”
- „O nie, nie” – przerwała ciotka.  -„Piotr, nie powiesz mi, że pragnęłam chorób.”
-„Ciociu, nie pragnęłaś, może świadomie nie pragnęłaś, ale podświadomie koncentrowałaś się na chorobie. Ciociu, to jest tak … No dobrze, zróbmy taki eksperyment: Ciociu, nie myśl przez dziesięć sekund o czerwonych różach. Dobrze? … Tylko ani chwili nie myśl o czerwonych różach! … No i co?”
- „Piotr, nie mogłam się uwolnić od myśli o czerwonych różach.”
Piotr wyjaśnił: – „Ciociu, tak właśnie jest z naszą podświadomością, ty wyrzucasz jakąś myśl, a ona cały czas wraca. Nie chcesz myśleć o nadciśnieniu a cały czas o nim myślisz. Dlatego proponuję ci od dzisiaj koncentrować się wyłącznie na zdrowiu. Musisz zastąpić tamte negatywne myśli, pozytywnymi. W twoich myślach nie może być pustki. Dlatego myśl od teraz o tych pozytywnych rzeczach, o zdrowiu, a one zastąpią tamte, negatywne.”
Ciotka nie mogła jednak uwierzyć: – „Piotr, ale co to ma do rzeczy?”
Piotr: -„Ma ciociu. W twoim organizmie dzieją się procesy, którymi kieruje twój umysł, ten podświadomy umysł. Steruje on oddychaniem, biciem serca, ale też tym co się dzieje w komórce – biochemią w komórkach.  Wszystkie twoje stresy, to zmiany biochemiczne w komórkach, to zmiany w całym ciele. Dam ci przykład: Wyobraź sobie, że obierasz cytrynę ze skórki. Odkrawasz kawałek i wyciskasz sok do ust. Co się dzieje?”
Ciotka prawie, że wykrzyknęła: – „Leci ślinka. A to ciekawe, na samą myśl, leci ślinka.”
Piotr kontynuował: -„Tak ciociu. Tak samo będzie, jeśli pomyślisz sobie o plaży w środku zimy, zrobi ci się ciepło, albo pomyślisz o śniegu latem – dostaniesz gęsiej skórki. Twoja podświadomość wywołuje określone zmiany w twoim organizmie, czy tego chcesz czy nie. Ale ty możesz mieć świadomy na to wpływ, wybierając myśli, które chcesz by się pojawiły. Koncentruj więc swoje myśli na zdrowiu, a je dostaniesz. To jest jedna z największych tajemnic zdrowego stylu życia, ciociu: zdrowie a nie choroba. No to jak, ciociu? Zaplanujemy twoje zdrowie?”
- „Piotr, idę na to, tylko powiedz mi, a jak pójdę do lekarza …” – zaczęła ale nie skończyła ciotka. – „No tak, planując wyjście do lekarza, planuję sobie chorobę”.
- „Dokładnie. Dlatego, jeśli planujesz sobie wizytę u lekarza, to po to, by potwierdzić twoje dobre zdrowie”. Zaproponował Piotr.
Ciotka była już gotowa, bo sama zauważyła: -„Zdrowy styl życia zaczyna się od zmiany sposobu myślenia. Piotr masz rację. Wczoraj byłam przygnębiona, bo myślałam o chorobach, o starości, dzisiaj jestem wesoła, bo z nadzieją patrzę w przyszłość.”
Piotrowi pozostało już tylko zgodzić się z ciotką: – „Dokładnie ciociu, dokładnie tak.”
Ciotka ciągnęła dalej, mocno podekscytowana: -„Powiem ci jeszcze jedno, Piotr – dzisiaj zadzwoniłam do koleżanek, a one mi o starości. Piotr, muszę zmienić ich sposób myślenia”.
Piotr nic już nie odpowiedział, a właściwie to go „zamurowało”.

Ciąg dalszy nastąpi.

Piotr Kiewra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twoje komentarze są moderowane.